Prawo własności przemysłowej (400)
Na oznaczenie swoich produktów przedsiębiorcy nie tylko wymyślają nowe oznaczenia, ale używają też tych powszechnie znanych. „Kama Sutra” to zarejestrowany na rzecz JK Ansell Limited, światowego lidera oferującego między innymi leki i suplementy diety. Znak zarejestrowany jest dla prezerwatyw, które eksportowane są do 70 krajów na świecie.
Jednym z najbardziej popularnych tematów były z pewnością zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Jak każdy wie, oficjalnym symbolem olimpiady jest pięć różnokolorowych kół, symbolizujących kontynenty. Element ten jest podczas igrzysk bardzo często wykorzystywany, również podczas widowisk uświetniających ceremonie otwarcia i zamknięcia olimpiady.
Powszechnie wiadomo, m.in. że ochrona przysługuje zarejestrowanym prawom własności przemysłowej, takim jak znaki towarowe czy wzory przemysłowe. Co jednak w przypadku, gdy ktoś narusza, przykładowo, niezarejestrowany wzór przemysłowy? W tej kwestii decydował w lutym 2014 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Żelki to jeden z najbardziej popularnych rodzajów słodyczy. Na tyle popularny, że jeden z rodzajów żelków znalazł się nawet w słowniku. Taka ciekawa sytuacja miała miejsce w Norwegii.
Mowa o żelkach Laban „Seigmann”, produkowanych przez koncern Orkla, będący norweskim holdingiem działającym głównie na terenie Skandynawii. Koncernowi nie podoba się, że w internetowych słownikach języka norweskiego,Bokmåls- i Nynorskordboka, „Seigmann” występuje jako rzeczownik zdefiniowany na określenie cukierka do żucia w kształcie człowieka. Producent słodyczy uważa, ze stanowi to naruszenie jego znaku towarowego, ponieważ żelki „Seigmann” są bardzo rozpoznawalną marką, a takie użycie ich nazwy w słowniku sugeruje, iż jest to nazwa własna, co powoduje rozmywanie się charakteru odróżniającego znaku towarowego.
Jednolity patent europejski to projektowany system ochrony własności przemysłowej w ramach Unii Europejskiej. Ideą stworzenia europejskiego patentu jest potrzeba wywoływania jednolitych skutków w państwach członkowskich, a w rezultacie zapewnia jednakowej ochrony przedsiębiorców we wszystkich państwach członkowskich. Właśnie ta jednolita ochrona skutkowałaby korzystnym wpływem na funkcjonowanie rynku wewnętrznego, przyczyniając się do bardziej efektywnej integracji.
Igrzyska olimpijskie to aktualnie temat bardzo na czasie, ze względu na odbywającą się w Rosji Olimpiadę Zimową w Soczi. Czy każdy jednak może używać znaku olimpijskich kół?
Twórcą flagi olimpijskiej jest Pierre de Coubertin, założyciel Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który zapoczątkował nowożytny ruch olimpijski. W 1914 r. opracował on symbol Olimpiady, składający się z pięciu różnokolorowych kół na białym tle, symbolizujących pięć kontynentów. Prawa autorskie do oznaczenia przysługiwały więc Pierre’owi de Coubertin, obecnie jednak już wygasły. Z punktu widzenia prawa autorskiego symbol olimpijski stał się już częścią domeny publicznej.
Dobra nazwa przedsiębiorstwa to często połowa sukcesu. A nazwę najlepiej zarejestrować jako znak towarowy. Problemy zaczynają się jednak, kiedy dwóch przedsiębiorców wpadnie na pomysł podobnej lub takiej samej nazwy.
Portale społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter, cieszą się obecnie bardzo dużą popularnością. Duży zasięg i proste zasady ich wykorzystania prowokują jednak czasem problemy – również prawne – z informacjami w nich umieszczanymi oraz ich formą.
Możliwości oferowane przez Internet bardzo ułatwiają życie przedsiębiorcom. Mogą oni używać sieci choćby do umożliwienia klientom wyszukiwania swoich produktów w wyszukiwarkach internetowych. Nie zawsze jednak przedsiębiorcy życzą sobie, aby ich produkty były dostępne poprzez dowolną stronę internetową.
MoveOn.org, to usługa on-line, która pomaga Amerykanom w tworzeniu petycji I zbierani pod nimi podpisów. Jest ona reklamowana sloganem “Democracy in Action,” (Demokracja w akcji), zaś jej celem jest promowanie uczestnictwa w procesie demokratycznym w celu uchwalenia zmian. W tej chwili jej twórcy zakosztują jednak ciemniejszej strony systemu prawnego, ponieważ zostali pozwani o naruszenie praw do znaku towarowego przez stan Luizjana.
Luizjana posiada zarejestrowane prawo do znaku towarowego na slogan reklamowy “Pickyourpassion!”(Wybierzswojąpasję!).To właśnie o ten znaktowarowytoczysięcałyspór. Chodzi o billboard umieszczonynaprzedmieściachmiastaBaton Rouge. Billboard, umieszczony tam przez MoveOn, krytykuje rządzącego Luizjaną Bobby’ego Jindala, który stoi za usunięciem w stanie możliwości bezpłatnej opieki medycznej dla wielu jego mieszkańców. Na billboardzie umieszczone są słowa “LOUISIANA Pickyourpassion! But hope you don’t love your health. Gov. Jindal’s denying Medicaid to 242,000 people.” (Luizjano, wybierz swoja pasję! Ale mam nadzieję, że nie kochasz swojego zdrowia. Gubernator Jindal odmawia opieki medycznej 242,000 mieszkańców.).
Stan Luizjana pozwał organizację za wykorzystanie znaku towarowego oraz podobnej do niego kolorystyki i stylistyki, która została wykorzystana na propagandowym plakacie. Pomimo podobieństwa znaków, wcale nie jest jednak pewne, czy Luizjana wygra sprawę. Zgodnie z amerykańskim prawem, naruszenie znaku towarowego następuje wówczas, jeżeli występuje ryzyko wprowadzenia potencjalnych klientów w błąd, iż towar czy usługa oznaczone danym znakiem pochodzą od innego przedsiębiorcy. W tym przypadku nikt chyba jednak nie uwierzy, że władze stanu zdolne byłyby do takiej dawki samokrytyki, żeby wystawić podobny plakat.
Na swojej stronie internetowej MoveOn informuje, że nie zamierza usunąć kontrowersyjnego billboard, chociażby miała stawić się przed sądem. Zobaczymy, czy sąd rozpatrujący sprawę przyklaśnie reprezentowanej przez MoveOn wolności słowa.
Więcej...
Chyba nie ma osoby, która nie znałaby męskiej wody kolońskiej i dezodorantów Old Spice. Marka ta należy do koncernu Procter & Gamble. Charakterystycznym elementem kojarzonym z serią zapachów Old Spice jest też dżingiel reklamowy, używany w reklamach telewizyjnych produktów opatrywanych tym znakiem towarowym. Aktualnie, koncern chce zarejestrować w USA dźwięki wykorzystane w dżinglu jako znak towarowy.
Minimalizm jest zawsze modny, również we wzornictwie przemysłowym. Czasami jednak przedsiębiorcy wymyślają projekty o zbytniej prostocie, w tym znaki towarowe.
7 lutego 2011 r. Sartorius Weighing Technology GmbH, w której miejsce została dopuszczona Sartorius Lab Instruments GmbH & Co. KG, zgłosiła do rejestracji wspólnotowy znak towarowy, który został określony przez Sartorius Weighing Technology jako znak towarowy „inny”, zawierający przedstawienie żółtego łuku na dolnej krawędzi ekranu. W zgłoszeniu do rejestracji zgłoszone oznaczenie zostało opisane w następujący sposób: „znak pozycyjny składa się z otwartego ku górze żółtego łuku umieszczonego na dolnej krawędzi ekranu elektronicznego i rozciągającego się na całej długości tej krawędzi. Naszkicowane kontury służą wyłącznie ukazaniu, gdzie ma znajdować się łuk na ekranie elektronicznym, i nie są częścią znaku towarowego”.
Decyzją z dnia 28 lipca 2011 r. OHIM odrzucił zgłoszenie z tego względu, że zgłoszony znak towarowy był pozbawiony charakteru odróżniającego w stosunku do zgłoszonych towarów. 26 sierpnia 2011 r. Sartorius Weighing Technology wniosła odwołanie od decyzji eksperta. Pierwsza Izba Odwoławcza OHIM oddaliła odwołanie z uwagi na to, że zgłoszony znak towarowy był pozbawiony charakteru odróżniającego, jako że wszystkie towary objęte zgłoszeniem znaku towarowego były wyposażone w ekran elektroniczny oraz że właściwy krąg odbiorców, a mianowicie profesjonaliści w zakresie wyspecjalizowanych dziedzin przemysłu i techniki, będą postrzegać omawiane oznaczenie jako zwykłą ozdobę ekranu. Uznała ona, że przedstawiony kształt nie przekazywał żadnej informacji na temat wytwórcy produktu. W rezultacie Izba Odwoławcza doszła do wniosku, że wspomniane oznaczenie nie wykazywało minimum charakteru odróżniającego wymaganego do tego, by mogło ono funkcjonować jako wspólnotowy znak towarowy. Sprawa trafiła przed Trybunał Sprawiedliwości.
Trybunał stwierdził, że należy sprawdzić, czy zgłoszony znak towarowy pokrywa się z wyglądem oznaczanego towaru, czy też – przeciwnie – w sposób znaczący odbiega od normy lub zwyczajów obowiązujących w rozpatrywanym sektorze. Zgłoszony znak towarowy miał na celu przyznanie ochrony specyficznemu oznaczeniu umiejscowionemu na określonej części dolnej krawędzi oznaczanych nim urządzeń pomiarowych, poniżej ekranu elektronicznego, w który są wyposażone. Nawet jeżeli wiadome było, że kontury ekranu nie stanowią części zgłoszonego znaku towarowego, to oznaczenie przedstawiające żółty łuk nie może zostać odseparowane od kształtu jednej z części towarów objętych zgłoszeniem znaku. A zatem, żółty łuk, którego dotyczyło zgłoszenie, dostosowuje się do kształtu każdego z oznaczonych towarów, podkreślając jego kontur. Z tego też względu należy uznać, że zgłoszony znak towarowy pokrywa się z wyglądem oznaczanego towaru.
Co więcej, Trybunał stwierdził, że fakt umieszczenia łuku na zewnętrznej krawędzi ramy ekranu elektronicznego stanowi z punktu widzenia konsumenta rozpatrywanych towarów zwykłą ozdobę tego ekranu. Konsument nie będzie postrzegał tego, tak prostego, elementu dekoracyjnego jako wskazania pochodzenia danych towarów. Konsumenci są przyzwyczajeni do oglądania kolorowych motywów na urządzeniach objętych zgłoszeniem znaku towarowego. Będą więc oni je postrzegać jako element ozdobny, a nie jako wskazanie pochodzenia tych towarów, tym bardziej że producenci owych towarów, aby wskazać ich pochodzenie, umieszczają zwykle swoją nazwę.
Tym samym, Trybunał również odmówił ochrony spornemu znakowi. Chcąca go zarejestrować spółka będzie więc musiała włożyć w kolejne zgłoszenie trochę więcej kreatywności.
Każdy producent chciałby odznaczyć swoje produkty na rynku. Co jednak w sytuacji, kiedy dany produkt jest tak popularny, że jego nazwa zaczyna stawać się po prostu oznaczeniem danego rodzaju towarów? Taką sprawę rozpatrywał w lutym 2014 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
BettyBoop, rysowana charakterystyczną kreską postać animowana w konwencji pin-up girls została stworzona przez Grima Natwicka dla wytwórni Fleischer Studios i ParamountPictures. Powstało 99 czarno-białych krótkometrażowych filmów o Betty. Na początku 2014 r. Betty stała się zarzewiem sporu pomiędzy dwiema brytyjskimi spółkami. Hearst Holdings Inc&Anor oraz A.V.E.L.A. Inc&Ors.