Prawo własności przemysłowej

Prawo własności przemysłowej (400)

wtorek, 08 kwiecień 2014 13:40

A imię jego – Znak Towarowy

Napisał

Wytrawne, słodkie, musujące – na rynku win jest mnóstwo produktów, dlatego winiarzom zależy, aby nazwa ich produktu została zapamiętana przez klienta i dobrze mu się kojarzyła, ale też aby nikt inny nie próbował produkować wina pod taką samą nazwą. Nie jest więc niczym niezwykłym, że w Australii i Nowej Zelandii producenci wina zaczęli rejestrować własne nazwiska jako znaki towarowego dla ich win.

Niektóre przykłady nazwisk używanych i zarejestrowanych dla wina jako znaki towarowe w Nowej Zelandii to Babich, Giesen, Yealands i Mazuran, w Australii McWilliams, Taylors , Penfolds i Byrne, aby wymienić tylko kilka. Taka praktyka jest jednak dość powszechna i na starym kontynencie. Tam nazwiska zarejestrowane jako znaki towarowe związane są głównie z producentami szampana, takimi jak Bollingerczy najbardziej znanymi VeuveClicquot (franc. wdowa Cliquot), Dom Perignon , Moët et Chandon i Louis Roederer, które są nazwiskami ich założycieli.

Znak towarowy w postaci nazwiska nie jest jednak tak łatwo zarejestrować. Przykładowo, nowozelandzka ustawa o znakach towarowych wymaga, aby nazwisko, które ma być zarejestrowanym znakiem towarowym również miało charakter odróżniający. Konsumenci mają więc kojarzyć to nazwisko z towarami lub usługami danego producenta. Musi ono umożliwiać odróżnienie towarów lub usług jednego przedsiębiorcy od podobnych towarów czy usług innych przedsiębiorców. Jeżeli zaś znak towarowy zawiera nazwisko lub podpis żyjącej osoby, wymagana jest pisemna zgoda tej osoby na rejestrację tego znaku towarowego.

W Australii zaś oceniana jest powszechność nazwiska, które ma być zarejestrowanym znakiem towarowym. Polega to na sprawdzeniu w rejestrze Search For AustralianSurnames (SFAS), gdzie znajduje się lista wszystkich nazwisk, które występują na australijskich listach wyborczych. Wyszukiwanie wskazuje, ile razy dane nazwisko pojawia się na listach wyborczych, czyli jego "wartość SFAS". Aby skutecznie zarejestrować znak towarowy w postaci nazwiska, wartość ta powinna być jak najniższa. Popularne nazwisko nie umożliwiałoby bowiem odróżnienia towarów czy usług danego producenta. Co do zasady,wartość SFAS 750 lub więcej oznacza, że​​nazwisko jest na tyle powszechne , aby uzasadnić odmowę rejestracji znaku towarowego. Jeżeli jednak towary lub usługi są ​​bardzo wyspecjalizowane, możliwe jest udzielenie ochrony takiemu znakowi.

Rejestracja nazwiska jako znaku towarowego wydaje się bardzo kusząca, należy jednak pamiętać, że może ona powodować nieliche problemy, przykładowo przy sprzedaży przedsiębiorstwa. A nawet duże i przynoszące dochody przedsiębiorstwo będzie niewiele warte, jeśli będzie pozbawione rozpoznawalnej nazwy.

poniedziałek, 07 kwiecień 2014 13:33

Szkocki znak towarowy

Napisał

Szkocka whisky to jeden z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych alkoholi na świecie. Jest ona produkowana w procesie destylacji zacieru zbożowego i poddawana dojrzewaniu w drewnianych, głównie dębowych, beczkach. Producenci, którzy wytwarzają whisky według tradycyjnej receptury, zrzeszeni są w organizacji Scotch Whisky Association. Jej członkowie mają jednak problem z nieuczciwymi przedsiębiorcami niezrzeszonymi w stowarzyszeniu, którzy produkują i wprowadzają do obrotu podrobioną whisky, uzyskiwaną taniej w innych warunkach i krótszym czasie, a więc o dużo niższej jakości.

Scotch Whisky Association (SWA) postanowiła zapobiec takim działaniom w Australii, gdzie skala sprzedaży nieoryginalnej whisky była bardzo duża i szkodziła interesom uczciwych producentów tego specyficznego alkoholu. Do obrotu wprowadzano bowiem na terenie Australii ponad 40 rodzajów podrobionej whisky. Ułatwiało to wykreślenie w 2000 r. szkockiej whisky z australijskiego rejestru produktów chronionych Food Standards Code.

W ramach działań obronnych przed takim procederem, organizacja zgłosiła tam do ochrony znak towarowy „Scotch Whisky”. Ochrona została jej przyznana pod koniec marca 2014 r. Od tej pory oznaczenia „Scotch Whisky” będą mogły używać tylko podmioty, którym SWA zezwoli na takie działanie. Gra idzie o wysoką stawkę, ponieważ szacowana roczna wartość whisky eksportowanej do Australii wynosiła w 2012 r. 79 milionów funtów, zaś w 2013 r. – aż 84 miliony. Nic dziwnego więc, że SWA zależy na ochronie jej nowego znaku towarowego.

piątek, 04 kwiecień 2014 12:36

Znaki towarowe w tranzycie

Napisał

Jak wiadomo, przepisy prawa ciągle się zmieniają, również te dotyczące znaków towarowych. 25 lutego 2014 r. Parlament Europejski głosował nad tak zwanym pakietem znaku towarowego. Jest to zbiór nowelizacji rozporządzenia w sprawie wspólnotowego znaku towarowego, które obowiązuje również Polskę, jako państwo członkowskie Unii Europejskiej. Pakiet znaku towarowego został po raz pierwszy zaproponowany przez Komisję Europejską 27 marca 2013 r.

Parlament Europejski głosował aktualnie nad tekstem zawierającym szereg istotnych zmian, który został uzgodniony przez Komisję Spraw Prawnych Parlamentu Europejskiego w grudniu 2013 r. Zmiany dotyczą między innymi sytuacji towarów oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi w tranzycie. Nowe przepisy przyjęte przez Parlament Europejski mają odejść od obecnego systemu, gdzie urząd celny może tylko zatrzymać towary podrobione będące w tranzycie przez Unię Europejską, jeśli istnieje ryzyko, że te towary będą wprowadzane na rynek europejski.

Tekst przyjęty przez Parlament Europejski umożliwi celnikom zatrzymanie podrabianych towarów, nawet jeśli przeznaczone one będą do kraju trzeciego, spoza UE, pod warunkiem, że takie działanie nie będzie naruszać zagwarantowanej przez Światową Organizację Handlu(WTO) swobody tranzytu. Aktualnie urząd celny może zgłosić informację o takich towarach do posiadacza naruszanego nimi znaku towarowego oraz zatrzymać produkty,jeżeli naruszają znaki towarowe. Nowe brzmienie pakietu znaku towarowego wyjaśnia też, że​​ prawo do znaku towarowego może zostać naruszone, nawet jeżeli osoba trzecia wprowadza towary na obszar celny bez dopuszczenia ich do obrotu.

Przyjęcie nowych przepisów przyniosło wiele dyskusji w Parlamencie Europejskim, jako że obawiano się, żedużo bardziej rygorystyczne podejście do podrabianych towarów byłoby szkodliwe dla europejskich portów morskich i lotniczych, jak również producentów leków generycznych. W odpowiedzi na te wątpliwości na konferencji ministerialnej WTO ustalono, że nowe przepisy zapewniać będą tranzyt oryginalnych leków generycznych. W szczególności posiadacze znaków towarowych na pierwowzory tych leków nie będą mieli prawa sprzeciwu wobec korzystania z międzynarodowych niezastrzeżonych nazw leków na podstawie zarejestrowanych znaków towarowych.

Aktualnie wydaje się, że porozumienie w sprawie zmiany powyższych przepisów nie zostanie osiągnięte przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w maju 2014 r. W rezultacie proces legislacyjny będzie kontynuowany w następnej kadencji Parlamentu, a nawet może być w części powtórzony. Póki co, wszystko zostaje więc po staremu.

czwartek, 03 kwiecień 2014 12:26

Jak nazwać znak towarowy

Napisał

Słynne i popularne nazwisko zazwyczaj pomaga w prowadzeniu biznesu. Czasem jednak może w tym przeszkadzać.

 

W Stanach Zjednoczonych dostępne jest piwo o nazwie „Schlafly”. Produkuje je od 1991 r. browar The St. Louis Brewery LLC. Wniósł on do amerykańskiego urzędu patentowego zgłoszenie znaku towarowego „Schlafly”. Zgłoszeniu sprzeciwiła się jednak Phyllis Schlafly, ciotka współzałożyciela browaru, znana w całym kraju aktywistka o konserwatywnych poglądach i adwokat. Jej zdaniem, na terenie Stanów Zjednoczonych nazwisko Schlafly kojarzone jest powszechnie z konserwatywnymi wartościami, propagowanymi między innymi przez baptystówi mormonów, których poglądy zabraniają spożywania alkoholu. Przeciętny konsument będzie więc kojarzył sporny znak towarowy z postacią Phyllis Schlafly, co niekorzystnie wpływałoby na jej wizerunek. Sprzeciw złożyli, argumentując go podobnie, również synowie aktywistki, ortopeda Bruce Schlafly oraz adwokat Andy Schlafly. Twierdzą oni także, że rejestracja nazwiska Schlafly jako znaku towarowego może utrudniać ich działalność. Browar broni się jednak, że znak towarowy miałby dotyczyć tylko piwa.

 

Biorąc pod uwagę aktualny rozwój sprawy, browar może mieć duże problemy z zarejestrowaniem swojego znaku towarowego. Instytucja skłania się bowiem do poglądów reprezentowanych przez sprzeciwiających się, dotyczących negatywnego wpływu ewentualnego znaku towarowego na ich wizerunek, w szczególności biorąc pod uwagę, iż oznaczenie to jest nazwiskiem.

środa, 02 kwiecień 2014 12:17

Pomarańczowa alternatywa

Napisał

Bardzo często przedsiębiorcy skupiają się na ochronie swoich znaków towarowych wyłącznie na terytorium państwa, w którym działają. Ale niektórzy oferują swoje towary czy usługo na bardzo szerokim terytorium, w związku z czym uważnie muszą przyglądać się potencjalnym naruszeniom. W takiej sytuacji znalazła się niedawno spółka Orange, jeden z najbardziej znanych operatorów sieci komórkowych.

 

Orange była stroną procesu dziejącego się na terytorium Republiki Południowej Afryki. Drugą stroną sporu była niewielka lokalna firma, zajmująca się dostarczaniem oprogramowania księgowego. Firma ta chciała zarejestrować na terytorium RPA znak towarowy „Orangeworks”. Na przeszkodzie stanęło jej zgłoszenie znaku towarowego „Orange” złożone przez giganta telekomunikacyjnego. Powstało więc pytanie, czy znak towarowy „Orangeworks” dla oprogramowanie księgowego może wprowadzać konsumentów w błąd w przypadku istnienia wcześniejszego znaku towarowego „Orange” zgłoszonego dla bardzo szerokiego zakresu towarów i usług, w tym oprogramowania komputerowego.

 

Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że takie wprowadzenie w błąd nie miałoby miejsca. Jedna strona sporu zajmuje się bowiem telekomunikacją, druga zaś wprowadza na rynek wyłącznie oprogramowanie księgowe. Po dokładniejszym przyjrzeniu się sprawie widać jednak, że wyrokowanie w niej wcale nie jest takie oczywiste. Ochrona znaków towarowych nie skupia się bowiem wyłącznie lub w większości na tym, czym zajmują się właściciele znaków towarowych, ale na zakresie towarów i usług zarejestrowanych dla tego znak towarowego. Chodzi więc nie tylko o zakres, w jakim znak towarowy jest używany, ale również, w jakim mógłby być używany, przynajmniej przez pewien czas. Skoro więc oba znaki mogłyby być używane dla oprogramowania komputerowego, należało w sprawie zbadać, czy przeciętny konsument mógłby pomyśleć, że oprogramowanie towarowe oferowane na rynku pod nazwą „Orangeworks” pochodzi od spółki Orange.

 

Sąd rozpatrujący sprawę przychylił się do takiej tezy. Stwierdził, że samo w sobie słowo „orange” nie budzi skojarzeń z przemysłem oprogramowania komputerowego. Nabrało ono jednak charakteru odróżniającego ze względu na szeroki zakres na światowym rynku działań spółki Orange. W związku z siłą charakteru odróżniającego znaku towarowego „Orange” przeciętny konsument mógłby więc pomyśleć, że oprogramowanie „Orangeworks” jest nowym produktem Orange. W związku z tym, odmówiono znakowi towarowemu „Orangeworks” ochrony.

 

Mała firma z RPA będzie więc musiała poszukać alternatywy dla swojego oznaczenia, innej, niż pomarańczowa

wtorek, 01 kwiecień 2014 12:08

Znak towarowy kruchy jak szkło

Napisał

Gdy używamy w języku angielskim słowa "glass", może mieć ono, w zależności o kontekstu, różne znaczenie. Może chodzić o materiał, może też o kieliszek. Ale Google chciałoby, żeby to słowo miało jeszcze jedno, zmonopolizowane na jego rzecz, znaczenie. Dlatego też gigant internetowy zgłosił słowo „Glass” do ochrony jako znak towarowy o amerykańskiego urzędu patentowego. Miałoby być ono chronione dla urządzeń elektronicznych. Wiadomo, że chodzi o jeden z najnowszych wynalazków spółki, okulary Google Glass.

Urząd patentowy nie jest jednak chętny do przyznawania takiego znaku towarowego na rzecz Google. Uznał, że znak „Glass” składa się wyłącznie z elementu opisowego, a wiec taki znak towarowy nie nadawałby się do odróżniania opatrywanych nim towarów w obrocie, ponieważ nie wskazywałby, od jakiego producenta pochodzą te towary. Zdaniem urzędu, przyznanie znaku „Glass” mogłoby prowadzić w przyszłości do wprowadzenia konsumentów w błąd co do towarów tego samego typu oferowanych przez innych producentów, przykładowo przez Microsoft.

Google oczywiście nie zgadza się z decyzją urzędu patentowego i ma plan ją zaskarżyć. Twierdzi, że znak towarowy „Glass” nie byłby opisowy w stosunku do oznaczanych nim produktów, ponieważ żaden element innowacyjnych okularów, w tym ich rama czy wyświetlacz, nie składa się w rzeczywistości ze szkła. Wydaje się, że spółce trudno będzie przekonać urząd do swojego stanowiska. W końcu na finalnym etapie to on podejmie ostateczną decyzję.

wtorek, 25 marzec 2014 09:47

Zrób sobie przerwę!

Napisał

Czasem każdy chciałby sobie zrobić przerwę. „Zrób sobie przerwę!” woła też slogan reklamowy popularnych batoników Kit Kat. Przerwę ciężko jednak zrobić w postępowaniu sądowym, a takie właśnie toczyło się jeszcze niedawno pomiędzy producentem batonów Kit Kat, koncernem Nestle a firmą IFFCO, producentem podłużnych kruchych batoników TiffanyBreak (break - ang. przerwa; łamać) oraz Quanta Break, oferowanych głównie na rynek afrykański. To te batoniki właśnie nie spodobały się międzynarodowemu koncernowi.

poniedziałek, 24 marzec 2014 09:42

Czyja to butelka?

Napisał

Przemysł perfumiarski nie polega wyłącznie na wytwarzaniu i łączeniu pięknych zapachów. Żeby je korzystnie sprzedaż, trzeba je również pięknie, albo chociaż oryginalnie, opakować. To właśnie charakterystyczny flakonik jest często tym, co oprócz zapachu wyróżnia perfumy. Co więcej, z popularności niektórych z nich chcieliby również skorzystać nie tylko prawowici producenci perfum, ale i ich nie do końca uczciwa konkurencja.

piątek, 21 marzec 2014 09:39

Kto zawłaszcza „Flappy Birds”?

Napisał

W lutym 2014 r. Internet ogarnęło szaleństwo gry „Flappy Bird” oferowanej poprzez AppStore. Stworzył ją nieznany nikomu wietnamski programista. Gra z dnia na dzień stała się hitem. Zaszokowany sukcesem programista usunął ją jednak z sieci, choć natychmiast powstały jej kopie i podobne gry.

czwartek, 20 marzec 2014 09:28

Pomysłowy browar i jego zachcianki

Napisał

Znaki towarowe służą w sumie do monopolizowania pewnych oznaczeń. Niektórzy przedsiębiorcy chcieliby jednak pójść trochę za daleko i zmonopolizować na swoją rzecz słowa o konkretnym znaczeniu.

W marcu 2014 r. jeden z browarów działających na terenie stanu Kolorado postanowił zarejestrować słowo "nitro", która jest po prostu skrótem słowa „nitrogen” oznaczającego "azot". Browar Left Hand Colorado produkuje między innymi kilka specyficznych piw z gatunku stout. W 2011 r. stał się pierwszym w USA browarem, który nagazowuje swoje piwa przy użyciu gazowego azotu zamiast, jak dotychczas, dwutlenku węgla. Nadaje to piwu kremową konsystencję, co czyni je idealnym przedstawicielem gatunku milk stout. Tak narodziło się piwo oferowane pod nazwą Nitro Milk Stout.

Browar postanowił więc chronić nazwę swojego produktu i zgłosił do amerykańskiego urzędu patentowego dwa znaki towarowe dla piw, „Nitro” oraz „Nitro Milk Stout”.

Nie wiadomo jednak, czy browar uzyska ochronę, w szczególności na znak towarowy „Nitro”. Jest to bowiem po prostu skrót od angielskiej nazwy azotu, a więc jako znak towarowy może być pozbawiony charakteru odróżniającego, a więc nie nadawać się do ochrony.