Już niedługo koniec roku, a wraz z nim – poszukiwanie świątecznych prezentów i zimowe wyprzedaże. Sprzedawcy wietrzą w tym interes i chcą, aby ich klienci kupowali więcej i więcej. Szczególnie producenci odzieży dobrze wiedzą, że nic tak nie podnosi sprzedaży, jak opatrzenie bluzy czy koszulki nazwiskiem lub wizerunkiem gwiazdy.
Najwyraźniej w ten właśnie sposób pomyśleli właściciele amerykańskich spółek Jem Sportswear i Central Mills Inc., wypuszczając na rynek między innymi koszulki opatrzone podobizną i nazwiskiem legendy muzyki reggae, Boba Marleya. Właścicielem praw do wizerunku artysty oraz powiązanych z nim znaków towarowych jest Fifty-Six Hope Road Music, założona przez dzieci muzyka. Jedyną spółką, która posiada licencję na wykorzystywanie tych oznaczeń do tworzenia i sprzedawania pamiątek po zmarłym muzyku, jest Zion Rootswear. Obie te spółki pozwały kilka lat temu spółek Jem Sportswear i Central Mills Inc. Przedmiotem powództwa była odzież oznaczona wizerunkiem i nazwiskiem artysty, oferowana między innymi w sieci sklepów Walmart i Target.
Amerykański sąd rozpatrujący sprawę przyznał w 2011 r. rację spadkobiercom gwiazdy i porównał wykorzystywanie wizerunku muzyka na koszulkach do nieuprawnionego posługiwania się znanym i popularnym znakiem towarowym. Jest to całkiem trafne porównanie, ponieważ zazwyczaj jedno i drugie działanie ma na celu zwiększenie własnej sprzedaży cudzym kosztem. W sprawie zostało zasądzone odszkodowanie.
Pozwane spółki odwołały się jednak od wyroku. Sąd odwoławczy nie zgodził się jednak z ich twierdzeniami. Tak samo postąpił na początku listopada 2015 r. amerykański Sąd Najwyższy, w którym finalnie wylądowała sprawa z kolejnego odwołania Jem Sportswear i Central Mills Inc.
Jak widać, sięganie po cudzą własność, w tym w zakresie własności intelektualnej, może naruszyciela drogo kosztować.