poniedziałek, 02 listopad 2015 18:38

Będzie się działo (w sądzie)

Napisał

music-999135_1280Wydawałoby się, że Paweł Kukiz, muzyk znany do niedawna jako lider zespołu występującego pod szyldem Piersi, porzucił już na dobre muzykę na rzecz polityki. Kukiz startował bowiem jako kandydat w tegorocznych wyborach prezydenckich. Co więcej, już w 2012 r. Kukiz rozstał się ze swoim zespołem i po 28 latach wspólnego tworzenia muzyki – jak twierdzą byli koledzy z zespołu – zostawił im prawo do używania nazwy „Piersi” dla działalności zespołu oraz możliwość wykorzystywania dotychczasowego repertuaru. Dlatego też w marcu tego roku basista Piersi, Zbigniew Moździerski, zgłosił oznaczenie „Piersi” do rejestracji jako znak towarowy w Urzędzie Patentowym.

Teraz jednak Paweł Kukiz najwyraźniej rozmyślił się i uznał, że nazwa zespołu jest nadal jego. Po występie „Piersi” – już bez Kukiza – w telewizji śniadaniowej, muzyk wyłożył, nie przebierając w słowach, co myśli o dawnych kolegach, którzy jego zdaniem zawłaszczyli sobie nazwę i bezprawnie wykonują skomponowane przy jego udziale piosenki. Stwierdził też, że zamierza z powrotem używać dla występów muzycznych zamiast własnego nazwiska oznaczenia „Kukiz i Piersi”. Również w lutym 2015 r. okazało się jednak, że wytwórnia Sony Music Entertainment nie ma ochoty na dalszą współpracę z politykującym artystą i zrywa z nim kontrakt.

Choć Kukiz sam, przynajmniej chwilowo, przeżywa stupor w nie tylko w politycznej (prezydentem w końcu nie został), ale i muzycznej karierze, to nie daje również szans na wydanie płyty byłym kolegom. Wniósł on do sądu o zakazanie Piersiom używania nazwy zespołu, a tym samym – uniemożliwił im wydanie nowej płyty, która była w planach. Muzycy nadal występujący w zespole są zawiedzeni działaniami Kukiza. Zarzucają mu, że najpierw niemal bez słowa porzucił zespół, który był wynikiem trudów ich wszystkich, a później zakazuje mu używania jego nazwy jako znaku towarowego, choć wcześniej twierdził inaczej.

Jak widać, świat muzyki potrafi być nie mniej skomplikowany, niż świat polityki. 

Czytany 975 razy