Wydawałoby się, że projekty z klocków od prawdziwych maszyn dzieli wszystko, od stopnia skomplikowania aż po skalę. Jak się okazuje, w zakresie znaków towarowych dziedziny te nie są aż tak odległe.
Przed polskim Urzędem Patentowym trwa aktualnie kilka sporów dotyczących znaków towarowych z elementem słownym „lego”. Spółka Budosprzęt z Bytomia zgłosiła do rejestracji kilka oznaczeń, z którymi walczy znany na całym świecie producent duńskich klocków LEGO. I chociaż jedna ze spółek oferuje całkiem realne towary w zakresie budownictwa, w tym rusztowania i maszyny budowlane, a dzięki drugiej budowle w o wiele mniejszej skali wykonują dzieci, to toczy się pomiędzy nimi zaciekły spór.
W 2004 r. bytomska spółka zgłosiła słowny znak „Leggo” dla deskowań i szalunków. Znak ten został zarejestrowany trzy lata później. Teraz duńska Lego Juris AS próbuje go unieważnić, powołując się na renomę rodziny swoich własnych znaków towarowych „LEGO”. Duńczycy posiadają znaki zarejestrowane dla różnorodnych dziedzin, od zabawek począwszy, a na odzieży, a nawet systemach nawadniających skończywszy.
LEGO nie pierwszy raz kłóci się o prawa do znaków towarowych w Polsce. Duńska spółka nie dopuściła już do rejestracji w Urzędzie Patentowym znaku „Lego Mix” dla klejów, tynków i zapraw. Na rozstrzygnięcie, obok „Leggo”, czeka też sprawa znaku „Lego-Logos” dla usług reklamowych i agencji marketingowych.
Jeżeli LEGO udowodni renomę swoich znaków towarowych, brak podobieństwa towarów lub usług obu stron sporu nie będzie miał znaczenia. Ochrona znaków renomowanych jest bowiem znacznie szersza niż zwykłych zarejestrowanych oznaczeń i może rozciągać się na zupełnie odmienne, niż w świadectwie ochronnym, rodzaje towarów czy usług.