wtorek, 15 marzec 2016 22:23

Drony nie tylko do zdjęć wojskowych

Napisał

Drony – niewielkie latające statki bezzałogowe – wypuszczane w powietrze w celu robienia zdjęć jeszcze niedawno mogły się nam kojarzyć głównie z wojskiem. Od jakiegoś czasu te sprytne urządzeniach o małych rozmiarach, które z łatwością mogą wlecieć niemal wszędzie, są jednak wykorzystywane w celach nie tylko wojskowych czy naukowych, ale i rekreacyjnych. Jako że drony osiągnęły ceny na kieszeń przeciętnego konsumenta gadżetów elektronicznych, ich użytkownicy wysyłają je nierzadko, aby robiły wykorzystywane później w różnych – na przykład reklamowych – celach zdjęcia, które mają być po prostu ładne, zamiast służyć jakimś wyższym celom. Przykładowo, łatwiej wykonać zdjęcie malowniczych mokradeł, lecąc nad nimi dronem, niż samemu na nie wchodząc.

Twitter, znany portal społecznościowy, nie tylko wymyślił na taki rodzaj zdjęć (choć w zamyśle przedstawiających raczej ludzi niż krajobrazy) nazwę - „dronie”, ale też usiłuje ją od jakiegoś czasu zarejestrować jako znak towarowy. Oznaczenie „dronie” ma zapewne kojarzyć się z selfie, autoportretem robionym zazwyczaj aparatem telefonu. Twitter zainwestował w swoje nowe oznaczenie niemałe pieniądze. Rozbudowana wokół niego kampania reklamowa polegała między innymi na robieniu „dronie” gwiazdom podczas festiwalu filmowego w Cannes.

Pomimo wysiłków marketingowych i kosztów poniesionych na kampanię reklamową, amerykański urząd patentowy nie chce nagrodzić wysiłków Twittera udzieleniem mu rejestracji znaku towarowego na oznaczenie „dronie”. Urząd twierdzi, że znak taki byłby opisowy, ponieważ nie posiada on charakteru odróżniającego. Jest on zbyt blisko powiązany z dronem, urządzeniem robiącym takie zdjęcia, a między innymi właśnie dla dronów taki znak towarowy miał być zarejestrowany.

Czytany 2162 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 15 marzec 2016 22:24