Prawo własności przemysłowej

Prawo własności przemysłowej (400)

poniedziałek, 16 luty 2015 16:23

Giganci obuwia walczą o znak towarowy

Napisał

Jesienią 2014 r. amerykański producent popularnych trampek Converse pozwał niedawno 31 firm, twierdząc, że kopiują one projekty jego butów oraz nieuczciwie wykorzystują znak towarowy „Converse”.  Spółka złożyła pozwy przeciwko znanym uczestnikom rynku, takim jak sieć handlowa Wal-Mart i Ralph Lauren, którzy rzekomo sprzedają imitacje słynnych trampek Chuck Taylor. Teraz jednak role się odwróciły i to Converse musi się bronić w sprawie dotyczącej znaku towarowego.

Producent popularnych butów sportowych New Balance chce unieważnić amerykański znak towarowy należący do Converse, a przedstawiający model trampek Chuck Taylor. To właśnie między innymi na ten znak powoływała się firma Converse w jesiennych oskarżeniach. New Balance twierdzi, że znak towarowy jej konkurenta zawiera elementy graficzne, które nie są charakterystyczne wyłącznie dla produktów Converse, ale też dla wielu innych modeli butów na rynku, między innymi dla kilku modeli New Balance.

Jak widać, ze ścigającego, w tym wypadku naruszenia, samemu łatwo stać się ściganym. Być może firma New Balance poczuła się zagrożona skalą roszczeń Converse kierowanych do innych firm obuwniczych i postanowiła działać na zapas. Tak czy inaczej, wojna na znaki towarowe butów sportowych trwa.

piątek, 13 luty 2015 16:22

Sztuka w służbie znaków towarowych

Napisał

Sztuka często wywołuje skrajne emocje i daje do myślenia. Nierzadko wiążą się z nią również problemy prawne, najczęściej ze względu na naruszenie dóbr osobistych lub obrazę uczuć danej grupy. Czasami jednak to, co dla jednych jest sztuką, inni uznają za… naruszenie znaku towarowego.

Woda „Poland Spring” to popularna między innymi w USA marka wody mineralnej. Jest to również zarejestrowany znak towarowy należący do koncernu Nestle. Niedawno spółka oskarżyła artystę Anthony’ego Antonelliego o naruszenie tego znaku towarowego. Chodzi o przedmiot, który artysta nazywa rzeźbą, choć wiele osób mogłoby uznać, że to zbyt szumna nazwa. „Rzeźba” oferowana przez Antonelliego na stronie internetowej www.polandspringbornbetter.com to butelka wody Poland Spring, do której wrzucona została sportowa, gumowa opaska na rękę Power Balance, która – zgodnie ze słowami jej twórców – ma pozytywnie oddziaływać na pole magnetyczne człowieka. Rzeźba w postaci wzbogaconej butelki kosztuje, bagatela, 300 dolarów.

Koncern Nestle uznał, że wykorzystywanie przez artystę domeny internetowej polandspringbornbetter.com stanowi naruszenie znaku towarowego. Zdaniem spółki, konsumenci mogliby uznać, że działalność Antonelliego jest w jakiś sposób powiązana z Nestle. Nie wiadomo, czy artysta sprzedał wystarczająco dużo rzeźb, aby pokryć ewentualne koszty postępowania, gdyby koncern zdecydował się wystąpić na drogę sądową.

środa, 11 luty 2015 16:39

Pieczęć nie może być znakiem towarowym

Napisał

Znaki towarowe służą generalnie do oznaczania towarów, ale czasem są też wykorzystywane do innych, mniej chlubnych celów.

Hrabstwo Union w stanie New Jersey, USA, postanowiło wykorzystać należący do niego znak towarowy, aby uciszyć producentkę show telewizyjnego o nazwie „Union’s County Citizen’s Forum”. W programie, dostępnym w lokalnej telewizji,  przeprowadzane były rozmowy na żywo z jego widzami. W czołówce programu wykorzystana była pieczęć hrabstwa Union oświetlona reflektorem, co miało sugerować prześwietlanie przez mieszkańców działań władz hrabstwa.

Taki sposób kontroli nie spodobał się hrabstwu, które wystosowało przeciwko Tinie Renna, producentce programu, powództwo o naruszenie praw do znaku towarowego, jakim jest pieczęć hrabstwa. Jak się jednak okazało, działania hrabstwa okazały się być mocno na wyrost. Pieczęć hrabstwa Union faktycznie została zgłoszona w amerykańskim urzędzie patentowym jako znak towarowy, jednak w międzyczasie urząd odmówił jej ochrony, ponieważ amerykańskie prawo znaków towarowych nie przewiduje rejestracji insygniów władzy federalnej lub stanowej jako znaków towarowych.

Hrabstwu nie udało się znakiem towarowym zamknąć ust wygłaszających krytyczne opinie w jego kierunku. Co więcej, Union musi zapłacić 40 tysięcy dolarów kosztów sadowych. Podatnicy łożący na to pieniądze z pewnością nie będą zadowoleni. Jest więc całkiem prawdopodobne, że kłótliwe władze hrabstwa usłyszą niedługo jeszcze więcej krytyki. I żaden znak towarowy na to nie pomoże.

wtorek, 10 luty 2015 16:37

Awantura o zgłoszenie znaku towarowego

Napisał

Każde miasto potrzebuje mieszkańców chętnych, aby o nie zadbać i rozwijać ciekawe inicjatywy. Jednostki samorządowe nie zawsze bowiem radzą sobie z tymi zadaniami. Problem zaczyna się jednak, kiedy władza chce przypisać sobie zasługi społeczników.

Jarmark Tumski w Płocku to największa giełda kolekcjonerska na Mazowszu. W zeszłym roku odbyła się jej szósta edycja. Jarmark jest organizowany rokrocznie w maju i przyciąga tłumy zainteresowanych, wiąże się bowiem z różnymi imprezami kulturalnymi. Pomysłodawcą Jarmarku był prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum Mazowieckiego, kolekcjoner i miłośnik Płocka. Impreza, której pierwsza edycja odbyła się w 2009 r., była większa z roku na rok i cieszyła się coraz to większym powodzeniem.

Teraz jednak o znak towarowy „Jarmark Tumski” toczy się spór przed Urzędem Patentowym. Został bowiem zgłoszony znak towarowy o tym właśnie brzmieniu, jednak nie tylko przez Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum Mazowieckiego, ale też przez Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki. Urząd będzie teraz musiał rozsądzić, komu należą się prawa do zgłoszonego oznaczenia. Wiadomo, że znak towarowy na popularne wydarzenie kulturalne to nie lada gratka. SPMM twierdzi, że miasto próbuje przejąć Jarmark, który nie był jego pomysłem, a okazał się sukcesem. Jak wiadomo, to porażka jest sierotą, sukces ma zaś wielu ojców.

poniedziałek, 09 luty 2015 16:35

Zmiany w prawie własności przemysłowej

Napisał

Instytucją, która zajmuje się przyznawaniem rejestracji patentów i znaków towarowych oraz prowadzeniem ich rejestrów, jest Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej. Obecnie rząd przygotowuje projekty zmian w postępowaniu przed tym urzędem.

Przedmiotem projektu jest między innymi komunikacja on-line między Urzędem a osobą, która jest stroną postępowania zgłoszeniowego przed nim. W takim sposobie prowadzenia postępowania równoważny z podpisem własnoręcznym ma być – według projektu – bezpieczny podpis elektroniczny weryfikowany za pomocą ważnego certyfikatu, podpis elektroniczny wykorzystujący profil zaufany e-PUAP stosowany w urzędach oraz podpis elektroniczny stosowany do dokonywania zgłoszeń.

Kolejna zmianą jest to, że prawo ochronne na znak towarowy nie będzie dawało uprawnionemu możliwości zakazywania używania przez inne osoby w obrocie nazw i adresów osób prawnych lub jednostek organizacyjnych posiadających osobowość prawną.

Urząd Patentowy ma też prowadzić kolejny rejestr, tym razem dodatkowych praw ochronnych. W tym momencie są one umieszczane w rejestrze patentowym, co moe prowadzić do niejasności i pomyłek.

Nowy projekt opisuje tez bardziej precyzyjnie zasady wypłacania wynagrodzeń dla twórców projektów wynalazczych. Jeżeli umowa nie będzie stanowiła inaczej, wynagrodzenie będzie wypłacane będzie twórcy we całości lub w częściach, całość wynagrodzenia lub jego pierwsza rata będzie płatna najpóźniej w ciągu 2 miesięcy po uzyskaniu pierwszych korzyści z wynalazku, wzoru użytkowego albo wzoru przemysłowego, a pozostałe raty nie później niż do upływu pięciu lat od dary uzyskania tych pierwszych korzyści.

W projekcie znalazła się też tak zwana „ulga w nowości”, stosowana do wynalazków i wzorów użytkowych. Polega ona na tym, że jeżeli ujawnienie wynalazku nastąpiło nie wcześniej niż sześć miesięcy przed dokonaniem zgłoszenia i jeżeli spowodowane było oczywistym nadużyciem w stosunku do zgłaszającego lub jego poprzednika prawnego, to prawo nadal może być uzyskane.

czwartek, 05 luty 2015 17:14

Samochód jak bohater

Napisał

Komiksy i filmy na ich podstawie to miły sposób na umilenie długich, zimowych wieczorów. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych komiksowych bohaterów jest Batman, ubrany na czarno rycerz nocy broniący fikcyjnego miasta Gotham przed złem. Batman, jak na prawdziwego superbohatera przystało, nie porusza się byle czym. Miliarder Bruce Wayne w przebraniu człowieka-nietoperza jeździ Batmobilem, unowocześnionym samochodem wyposażonym we wszystkie niezbędne gadżety.

Teraz wizerunek Batmobilu stał się również kością niezgody pomiędzy spółkami Warner Bros., twórcą filmów o Batmanie i DC Comics, wydawcą komiksów o człowieku-nietoperzu a mechanikiem z Kalifornii, Markiem Towle. Obie spółki połączyły siły i twierdzą, że mechanik w nieuczciwy sposób wykorzystuje wizerunek Batmobilu, jako że wykonuje on jego kopie, używając do tego podrasowanych samochodów.

Warner Bros. i DC Comics twierdzą, że takie działania stanowią naruszenie należących do nich praw. Strony sporu kłócą się przed sądem, czy pojazd można traktować tak, jak bohatera filmu, co rzeczywiście mogłoby naruszać amerykańskie prawo. Feralny mechanik twierdzi zaś, że samochody w kolorze czarnym są bardzo popularne, a wszystkie ulepszenia jego modelu Batmobilu wynikają z potrzeb technicznych. Przykładowo, czarne „skrzydła nietoperza” dodane z tyłu maski mają polepszać aerodynamikę pojazdu.

Gdyby sąd orzekł na korzyść obu spółek, nie byłby to jednak precedensowy wyrok. Amerykański sąd już raz ustalił, że pojazdowi z filmu może przysługiwać taka ochrona, jak żywej postaci. Mowa o filmie „60 sekund” i występującym w nim Fordzie Mustangu „Eleanor”. Dlatego też ciekawi nas, jak sąd wypowie się tym razem.

środa, 04 luty 2015 19:46

Dziwny jest ten świat

Napisał

Nieżyjący Czesław Niemen to ciągle jeden z najbardziej popularnych polskich artystów, którego utwory od lat niezmiennie cieszą się powodzeniem wśród słuchaczy. Teraz nazwisko Niemen brzmi jednak na sali sądowej.

Wdowa po muzyku, Małgorzata Niemen, złożyła przeciwko Stowarzyszeniu Pamięci Czesława Niemena powództwo o naruszenie dóbr osobistych. Wdowa twierdzi też, że stowarzyszenie narusza prawa autorskie, sprzedając gadżety z wizerunkiem Niemena. Co więcej, Małgorzata Niemen jest właścicielką praw do znaku towarowego „NIEMEN”. To między innymi na jego podstawie chce ona zakazania wykorzystywania nazwiska nieżyjącego męża w nazwie stowarzyszenia. Przyczyną konfliktu ciągnącego się od kilku lat była też książka o Niemenie wydana przez stowarzyszenie.

W 2013 r. wdowa złożyła pozew przeciwko prezesowi stowarzyszenia, jednak przegrała ten spór w obu instancjach, również po odwołaniu się od wydanego wyroku. Teraz Małgorzata Niemen żąda likwidacji Stowarzyszenia Pamięci Czesława Niemena i zasądzenia kosztów postępowania. Stowarzyszenie broni się jednak, że na wydanie książki miało zgodę rodziny muzyka. W stowarzyszeniu działają bowiem Jerzy, Romuald i Jan Wydrzyccy - stryjeczni bracia Czesława, siostra Jadwiga i córka Niemena z pierwszego małżeństwa, Maria.

wtorek, 03 luty 2015 17:01

Każdy chce literę „G”

Napisał

Dwie luksusowe marki związane z modą i najnowszymi trendami nie szczędzą energii na walki o prawa do znaków towarowych. Mowa o włoskim domu mody – Gucci, który stwierdził naruszenie swojego prawa do zarejestrowanego znaku towarowego przez amerykańską firmę Guess. Dom mody twierdził, że Guess chce żerować na symbolach i całym wizerunku domu mody Gucci. Cała sprawa dotyczyła literki „G”, kojarzonej i rozpoznawanej wśród klientów z logiem luksusowej marki Gucci, która była również wykorzystywana do sygnowania kolekcji obuwia przez konkurencyjną firmę – Guess. Oczywiście, sprawa trafiła do sądu. Firma Gucci w 2009 r. złożyła pozwy do sądów w Paryżu, Nowym Jorku i Mediolanie, zarzucając spółce Guess czyn nieuczciwej konkurencji i używanie zastrzeżonego znaku towarowego, w szczególności charakterystycznego „G” umieszczanego na obuwiu pochodzącym z ich kolekcji. Spółce Guess zarzucono nie tylko naruszenie prawa do znaku towarowego, ale również podrabianie elementów kojarzonych z Gucci.

W 2012 r. zakończyła się nowojorska sprawa, w której wyroku sąd uznał roszczenia powoda, zobowiązując Guess do zapłaty odszkodowania w wysokości 4,7 miliona dolarów (prawnicy Gucci’ego twierdzili, iż Guess sprzedał towar z użyciem logotypów naruszających prawa do znaku towarowego za 221 milionów dolarów), które jednak ostatecznie zostało zmniejszone do wysokości 456 tysięcy dolarów.

Rok później sąd mediolański orzekł na korzyść marki Guess, nakazując jednocześnie unieważnienie kilku włoskich znaków towarowych zastrzeżonych przez dom mody Gucci, w tym charakterystyczny symbol podwójnego „G”. Sąd argumentował swoją decyzję powszechnością podobnego znaku w przemyśle modowym. Tym samym marka Guess została oczyszczona ze wszystkich zarzutów.

Na początku lutego 2015 r. zakończył się również spór paryski. Tu również Guess został oczyszczony z zarzutów dotyczących naruszeń znaków towarowych. Co więcej, sąd unieważnił też znak towarowy Gucci składający się z trzech liter „G”, co z pewnością było dla domu mody gorzką pigułką do przełknięcia.

poniedziałek, 02 luty 2015 17:37

Oznaczony

Napisał

Nierzadko oglądaniu filmu towarzyszy picie piwa. Często również i jedno, i drugie jest oceniane. Czy takich podobieństw między filmami a piwem wystarczy, aby uznać oznaczenie wykorzystywane na rynku dla piwa za naruszające znak towarowy zarejestrowany dla przemysłu filmowego?

Tak najwyraźniej uznała amerykańska organizacja MPAA, zajmująca się klasyfikowaniem filmów i nadawaniem im statusu odpowiedniego do wieku odbiorcy. MPAA przyznaje wypuszczanym na rynek filmom etykiety, kwalifikując je dla widzów w różnym wieku. Przykładowo, film „rated R” to inaczej „rated restricted”, uznany za taki, który powinien być oglądany przez nastolatków wyłącznie w towarzystwie rodziców lub innych dorosłych.

„Rated R” to również nazwa piwa produkowanego przez browar 612 Brew. Na początku 2015 r. browar został wezwany przez MPAA do zaprzestania używania oznaczenia „Rated R”, które stanowi zarejestrowany na rzecz organizacji znak towarowy. 612 Brew najwyraźniej nie miał ochoty na sądowe spory z MPAA, ponieważ zdecydował się na zmianę nazwy swojego produktu na „Unrated”. Wytwórcy piwa nie rozpaczają widać po stracie nazwy i zakładają, że dobry produkt obroni się i pod zmienionym oznaczeniem.

piątek, 30 styczeń 2015 05:32

Wilczy znak towarowy

Napisał

Nosił wilk razy kilka, ponieśli i … znak towarowy w kształcie wilka. Sprawę dotyczącą znaków towarowych zawierających przedstawienie głowy wilka lub element słowny „WOLF” rozpatrywał w listopadzie 2013 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

9 marca 2006 r. poprzednik prawny Environmental Manufacturing dokonał w OHIM zgłoszenia wspólnotowego znaku towarowego w odniesieniu do graficznego oznaczenia przedstawiającego głowę wilka dla towarów takich jak maszyny do profesjonalnego i przemysłowego przetwarzania odpadów drewnianych i zielonych; profesjonalne i przemysłowe szatkownice i rozdrabniarki do drewna. 18 września 2006 r. Société Elmar Wolf wniosła sprzeciw wobec rejestracji, który został oparty na kilku wcześniejszych graficznych francuskich i międzynarodowych znakach towarowych. Environmental Manufacturing zażądała, by Elmar Wolf przedstawiła dowody używania wcześniejszych znaków towarowych. Elmar Wolf dostarczyła w związku z tym właściwą dokumentację. Pomimo to, Wydział Sprzeciwów OHIM oddalił sprzeciw, uznając, że w przypadku rozpatrywanych znaków towarowych nie istniało żadne prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd.

W 2010 r. Elmar Wolf wniosła odwołanie od tej decyzji. Decyzja ta została uchylona sporną decyzją. Druga Izba Odwoławcza uznała, że wcześniejsze znaki towarowe cieszyły się dużą renomą w trzech państwach członkowskich. Następnie stwierdziła, że między rozpatrywanymi znakami istniał pewien stopień podobieństwa oraz że zważywszy na charakter odróżniający i renomę wcześniejszych znaków towarowych, a także na podobieństwo towarów oznaczonych rozpatrywanymi znakami, właściwy krąg odbiorców mógłby dostrzec między omawianymi oznaczeniami związek. Wreszcie Izba Odwoławcza doszła do wniosku, powołując się na argumenty wysunięte przez Elmar Wolf, że zgłoszony znak towarowy mógłby rozmyć niepowtarzalny wizerunek wcześniejszych znaków towarowych, a jego używanie powodowałoby czerpanie nienależnych korzyści z charakteru odróżniającego lub renomy wspomnianych wcześniejszych znaków towarowych. Environmental Manufacturing wniosła do Sądu skargę o stwierdzenie nieważności na sporną decyzję.

Według orzecznictwa Trybunału dowód na okoliczność, że używanie późniejszego znaku towarowego działa lub może działać na szkodę odróżniającego charakteru wcześniejszego znaku towarowego wymaga wykazania zmiany rynkowego zachowania przeciętnego konsumenta towarów lub usług, dla których wcześniejszy znak towarowy jest zarejestrowany, będącej konsekwencją używania późniejszego znaku towarowego lub dużego prawdopodobieństwa, że taka zmiana nastąpi w przyszłości.

Trybunał uznał, że pojęcie zmiany rynkowego zachowania przeciętnego konsumenta wprowadza przesłankę natury obiektywnej. Zmiany tej nie można wywieść jedynie z elementów subiektywnych, takich jak samo postrzeganie przez konsumentów. Sama okoliczność, że konsumenci ci zauważają obecność nowego oznaczenia podobnego do wcześniejszego oznaczenia, nie wystarcza samoistnie do ustalenia istnienia szkody lub prawdopodobieństwa działania na szkodę charakteru odróżniającego wcześniejszego znaku towarowego, o ile podobieństwo to nie wprowadza konsumentów w błąd.