piątek, 21 czerwiec 2013 12:00

Amazon chce pozbawić Apple znaku towarowego

Spółkom Apple i Amazon nie udało się polubownie rozwiązać trwającego pomiędzy nimi sporu o używanie znaku towarowego „app store” należącego do Apple. Apple przygotował więc pozew przeciwko właścicielowi znanego portalu aukcyjnego.

Spółka z Cupertino chce zablokować Amazonowi możliwość korzystania z oznaczenia „Appstore”, w przypadku sprzedaży aplikacji działających we współpracy z systemem operacyjnym Android, będącym konkurencją w stosunku do oferty Apple. Właściciel znaku towarowego stwierdził, iż takie działanie stanowi naruszenie jego praw oraz jest czynem nieuczciwej konkurencji.

Wirtualny sklep App Store został założony przez Apple w 2008 r. i umożliwiał nabycie aplikacji dla urządzeń produkowanych przez tę spółkę, takich jak iPhone czy iPod. Amazon również zaczął używać oznaczenia „app store” twierdząc, iż oznaczenie to jest oznaczeniem opisowym, jako że jest to skrót od wyrażenia „application store”, a więc sklep z aplikacjami. Apple nie powinien więc, zdaniem Amazona, monopolizować tego określenia jako znaku towarowego. Zasadą prawa znaków towarowych jest, iż znaki opisowa, a więc takie, które wprost opisują oznaczany nimi towar lub usługę, nie podlegają ochronie.

Nowoczesne smartfony to bardzo wygodne urządzenia, jednak ich funkcje, możliwe dzięki ekranowi dotykowemu, muszą być jakoś blokowane. Apple opatentował już jakiś czas temu odblokowanie poprzez przesunięcie palcem po ekranie, tak zwany mechanizm "slide to unlock". Możliwe jest też blokowanie telefonu poprzez wyrysowanie mu na ekranie konkretnego wzoru. Teraz Google złożył wniosek patentowy na jeszcze inne, ciekawe rozwiązanie.

Google chce mieć patent na blokowanie lub odblokowywanie telefonu poprzez zrobienie jakiejś miny, która wcześniej zostanie ustalona i zapisana w telefonie. Najwyraźniej właściciel jednej z najbardziej rozpoznawalnych wyszukiwarek na świecie uważa, że samo rozpoznawanie twarzy byłoby zbyt proste. Użytkownik telefonu musiałby wybrać sobie jakąś minę, dać ją zapamiętać swojemu telefonowi, a potem wykonać każdorazowo, aby skorzystać z zablokowanego ekranu telefonu.

Takie rozwiązanie ma o tyle sens, że osoba niebędąca właścicielem telefonu na konkretną minę wpadnie trudniej, a przy samym rozpoznawaniu twarzy wystarczyłoby podłożenie pod kamerę aparatu zdjęcia właściciela telefonu.

Chociaż taki wynalazek może być ciekawy, trudno jednak wyobrazić sobie robienie zabawnych min do telefonu w miejscu publicznym lub na spotkaniu.

Nowy patent Google'a czeka na rozpatrzenie w amerykańskim urzędzie patentowym.

czwartek, 13 czerwiec 2013 13:14

Patent na wyłapywanie emocji

Nawigacja GPS to bardzo przydatny gadżet. Nie tylko pomaga znaleźć drogę do miejsca, do którego chcemy się dostać, ale i pomaga ominąć korki czy roboty drogowe. Inżynierowie IBM wymyślili niedawno wynalazek, który być może jeszcze uprzyjemni nam jazdę samochodem.

Przedmiotem patentu zgłoszonego na początku 2013 r. przez giganta komputerowego jest nowy rodzaj nawigacji GPS, który ma wyznaczać trasę również na podstawie nastroju osoby ja programującej. Do tej pory przy programowaniu przebiegu trasy można było kierować się takimi wyznacznikami, jak unikanie korków czy płatnych autostrad. Najnowszy patent IBM może zapoczątkować rewolucję w zakresie wygód w prowadzeniu samochodu.

Nowy wynalazek IBM ma być dodatkowo wyposażony w mikrofon rejestrujący nastrój – kiedy pasażerowie pojazdu mówią z radością, śmiejąc się, lub z agresją, źli. Nawigacja będzie tez miała pomocników w postaci czujników nacisku na kierownicy, jako że w większości zdenerwowani kierowcy trzymają ją z większą siłą. Nawigacja będzie również połączona z portalami społecznościowymi, na których jej użytkownik posiada konta, dzięki czemu będzie pokazywać, gdzie są jego przyjaciele i jak do nich najłatwiej dotrzeć.

wtorek, 11 czerwiec 2013 12:51

Słodki patent

Co prawda nie ma jeszcze upałów, ale lato zbliża się wielkimi krokami. I chociaż wszyscy kochają ciepła i słoneczną pogodę, nie zawsze sprzyja ona miłośnikom słodyczy. Słońce jest bowiem wrogiem wszystkiego, co się łatwo roztapia, w tym czekolady. A każdy łasuch woli raczej shchrupać schłodzoną tabliczkę, niż umazać sobie ręce roztopioną w słońcu masą.

Ten problem postanowiła rozwiązać firma Mondalez International (dawniej Kraft Foods), znany producent czekolady. Firma zgłosiła do ochrony i uzyskała patent na ciekawy wynalazek – czekoladę, która nie roztapia się pod wpływem ciepła, nawet w 40 stopniach Celsjusza. Prace nad słodkim wynalazkiem trwały podobno 10 lat i zostały uwieńczone sukcesem.

Produkt ma na celu głównie podbicie rynku afrykańskiego. W państwach afrykańskich, gdzie upał jest na porządku dziennym, wszelkie towary są zazwyczaj oferowane na targach na wolnym powietrzu, bez chłodziarek czy lodówek. W takich warunkach zwykła czekolada nie ma szans na przetrwanie w stałej postaci. Poradzić sobie ma z tym czekolada odporna na wysokie temperatury, na którą patent uzyskano w zeszłym roku. Według władz firmy, ma ona niedługo wejść do sprzedaży. Czekolada ma też nie być droga. Aby sprawdzić, jak działa czekoladowy patent, trzeba więc jeszcze trochę poczekać. Nie wiadomo też, czy nieroztapialna czekolada wejdzie na rynek europejski.

poniedziałek, 10 czerwiec 2013 12:45

Zakaz importu urządzeń Apple

Gigant komputerowy zza oceanu, Apple, nie zawsze wygrywa w prowadzonych przez siebie sporach sądowych dotyczących patentów czy znaków towarowych. We wtorek 4 czerwca 2013 r. Amerykańska Komisja ds. Handlu Międzynarodowego (ITC) wydała zakaz wprowadzania do obrotu na terenie Stanów Zjednoczonych niektórych produktów Apple starszej generacji. Swoją decyzję umotywowała tym, iż producent sprzętu komputerowego dokonał naruszeń praw do patentów swojego konkurenta z Korei Południowej i głównego przeciwnika w bojach, Samsunga.

Zgodnie z decyzją, spółka Apple nie będzie mogła importować niektórych tabletów i smartfonów, z Azji, gdzie są produkowane,po czym wprowadzać ich do obrotu na terytorium USA.

Nie jest to jednak zapewne takie zwycięstwo, na jakie liczył Samsung. Zakaz obejmuje bowiem wyłącznie urządzenie starszego typu, które i tak już są w większości niedostępne lub wycofywane z amerykańskiego rynku. Są to między innymi iPhone 3 i 4 oraz tablety iPad oraz iPad 2.

Samsung może więc cieszyć się głównie zwycięstwem ideologicznym. Koreańska spółka zdążyła już ogłosić, iż cieszy się, że Apple'owi udowodniono naruszanie jej patentów. Konkurencyjna spółka, niezadowolona z zakazu, zapowiedziała zaś odwołanie od tej decyzji. Decyzja ta może bowiem zostać unieważniona przez federalny sąd apelacyjny lub prezydenta, a postępowanie trwa 60 dni.

poniedziałek, 17 czerwiec 2013 12:16

Wojen patentowych ciąg dalszy

Apple nie ustaje w ściganiu podmiotów, które zdaniem spółki naruszają jej prawa własności przemysłowej. Ostatnio oberwało się również nowemu produktowi Samsunga, smartfonowi Galaxy S 4. Spółka dokładnie przeanalizowała konstrukcję i wygląd nowego telefonu koreańskiego producenta i dopatrzyła się naruszenia amerykańskich patentów należących do Apple.

Dla Samsunga nie jest to zapewne żadna nowość, jako że Apple interesuje się pod tym względem chyba każdym wytworem technologicznym wypuszczonym na rynek przez azjatyckiego konkurenta spółki. Galaxy S 4 nie jest też jedynym produktem, którego dotyczy złożony niedawno przez giganta z Cupertino pozew. Razem z najnowszym modelem telefonu Samsung Apple'owi podpadły jeszcze 22 inne urządzenia.

Samsung nie został jednak dłużny rywalowi i wniósł kontr-pozew, w którym oskarża Apple o naruszenie jego patentów. Tak rozbudowanych sporów ma już dosyć chyba nawet sam sąd, który nakazał obu spółkom ograniczenie urządzeń rzekomo naruszających poszczególne patenty do 10 dla każdej ze stron, a same patenty, będące przedmiotem naruszeń – do 5 dla każdej ze spółek. Może dzięki temu obie spółki trochę ochłoną, a spór pomiędzy nimi stanie się choć trochę bardziej przejrzysty.

czwartek, 06 czerwiec 2013 12:00

Apple rejestruje w Rosji nowy znak towarowy

Ze względu na złożenie przez Apple wniosku do rosyjskiego urzędu patentowego o rejestrację znaku towarowego „iWatch”, ruszyły spekulacje na temat wypuszczenia przez amerykańską spółkę na rynek nowego produktu.

5 czerwca 2013 r. rosyjska gazeta „Izvestia” doniosła o złożeniu wniosku do Rospatentu. Doniesienia te wznowiły pogłoski o nowym urządzeniu planowanym przez Apple, która to firma już od dłuższego czasu nie zaskoczyła konsumentów niczym szczególnie innowacyjnym. Po śmierci Steve'a Jobsa Apple ewidentnie straciło dotychczasową pomysłowość w kwestii nowych rozwiązań.

Sama spółka nie potwierdziła plotek o planowanej sprzedaży nowego urządzenia ani o jego cechach. Byłaby to ciekawa odpowiedź na inny innowacyjny sprzęt, który ujrzał już światło dzienne – Google Glass. Nie należy jednak zapominać, że firmy, szczególnie duże, często zgłaszają znaki towarowe niejako „na zapas”, nawet, jeżeli finalnie nie wypuszczają na rynek konkretnego produktu, który takim znakiem miałby być opatrzony. Pozwala to bowiem chronić nazwy urządzeń, których zaprojektowanie, produkcja i wprowadzenie na rynek może trwać na tyle długo, że znajdą się inni chętni na używanie takiej nazwy. W związku z tym, trudno powiedzieć, czy iWatch, jakichkolwiek funkcji by nie posiadał, jest już niemal na progu sklepów, czy też jeszcze długo nie pojawi się na linii produkcyjnej.

poniedziałek, 03 czerwiec 2013 12:00

Znak towarowy "Masajowie"

Masajski wojownik czy kobieta Masajów ozdobiona koralikami - jest to jeden z najbardziej spopularyzowanych obrazów plemiennej Afryki. Dziesiątki firm używają go do sprzedaży produktów, dlatego też starsi Masajów rozważają obecnie ubieganie się o ochronę dla ich "marki" w postaci znaku towarowego.

Dlatego też starszyzna Masajów powołała do życia Maasai Intellectual Property Initiative (Masajska Organizacja Własności Intelektualnej). Masajowie uważają, że zostali wykorzystani przez przemysł i kulturę masową. Ich wizerunek jest bowiem wykorzystywany do promocji najróżniejszych towarów, od telefonów komórkowych po samochody.

Masajowie zwracają uwagę, że ludzie muszą zrozumieć kulturę innych i szanować ją, a nie wykorzystywac jedynie do własnych celów.

Według Light Years IP, organizacji pozarządowej, która specjalizuje się w zabezpieczaniu praw własności intelektualnej w krajach rozwijających się, około 80 firm na całym świecie reklamuje się obecnie przy wykorzystaniu wizerunku Masajów lub samej nazwy tej społeczności. Klienci mogą znaleźć akcesoria Masai wykonane dla Land Rovera, specjalistyczne obuwie sportowe Masai Barefoot, a nawet ręczniki plażowe, czapki, szaliki i torby z linii Masai domu mody Louis Vouitton. Masajom nie podoba się, że nie mają ze sprzedaży tych towarów żadnych korzyści.

Organizacja Light Years IP szacuje, że jeśli "znak towarowy" Masajów byłby własnością korporacji, wart byłby więcej niż 10 milionów dolarów.

Sprawą rejestracji nazwy plemienia Masajów jako znaku towarowego zajmuje się stowarzyszenie African IP Trust.

poniedziałek, 27 maj 2013 12:00

Najdroższy znak towarowy

Każdy znak towarowy pomaga jego właścicielowi uzyskać na rynku rozpoznawalność. Są jednak znaki towarowe, które są drogie ich właścicielom nie tylko ze względu na wysiłek, jaki włożyli oni w kreowanie własnej marki, ale ze względu na ich realną, jak najbardziej materialną, wartość. Skutkuje to prowadzeniem różnorodnych rankingów najdroższych znaków towarowych na świecie.

Wydawać by się mogło, że ze względu na obecnie panujące w przemyśle tempo rozwoju, najdroższe znaki będą się zmieniać jak w kalejdoskopie. Tymczasem, może nas zaskoczyć fakt, że od dłuższego czasu wszystkie inne znaki są wciąż detronizowane przez jeden znak towarowy. Chodzi o nazwę giganta z branży komputerowej, założonego przez legendarną już postać Steve'a Jobsa. Mowa oczywiście o Apple.

czwartek, 16 maj 2013 12:00

Kosztowna nieuczciwa reklama Samsunga

Każdy przedsiębiorca chciałby, żeby jego reklama dotarła do jak najszerszego kręgu odbiorców i mocno przykuła ich uwagę. Niektórzy w tych dążeniach posuwają się jednak odrobinę za daleko. Za działania reklamowe niezgodne z zasadami uczciwej konkurencji będzie musiał zapłacić Samsung.

Na koreańską spółkę w maju 2013 r. została przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożona wysoka kara za reklamę najnowszych modeli telewizorów. Reklama przedstawiała sposób działania i zasady odbioru telewizji cyfrowej. UOKiK uznał, iż reklama ta mogła wprowadzać konsumenta w błąd, sugerując iż jest częścią oficjalnej kampanii informacyjnej dotyczącej cyfryzacji telewizji. Chodzi o kampanię "Babcia Lodzia na tropie naziemnej telewizji cyfrowej". Samsung wykorzystał w swojej reklamie tę samą aktorkę i użył frazy "gotowy na cyfrowy odbiór", co mogło wydawać się powiązane z ministerialną kampanią społeczną.