Prawo własności przemysłowej

Prawo własności przemysłowej (400)

piątek, 14 listopad 2014 12:23

Co oznacza R w kółeczku?

Napisał

Rejestracja znaku towarowego daje przedsiębiorcy wymierne korzyści. Po pierwsze, nikt inny nie może używać dla takich samych towarów lub usług zbyt podobnego oznaczenia, a po drugie, posiadanie prawa ochronnego ułatwia ściganie ewentualnych naruszeń. Co ciekawe, a o czym nie wszyscy przedsiębiorcy wiedzą, na opakowaniu towaru można poinformować klienta, że znak towarowy, którym ten towar jest opatrzony, jest oficjalnie zarejestrowany. Służy temu symbol przedstawiający literę „R” wpisana w okrąg.

 

Symbol ten jest zazwyczaj pisany mniejszą czcionka i umieszczany z prawej strony, u góry znaku towarowego. Jest to skrót od angielskiego słowa „registered”, czyli „zarejestrowany”. Używanie tego symbolu nie jest obowiązkowe, ale może przysłużyć się przedsiębiorcy. Prawo do jego używania dają polskie przepisy dotyczące znaków towarowych.

 

Opisywany symbol ma znaczenie informacyjne, ale też gwarancyjne. Przede wszystkim, informuje on konsumenta, że dany znak towarowy jest zarejestrowany, a więc, że produkt nim opatrzony to produkt pewny, mający znamiona legalności. Towary oznaczone tym znakiem towarowym mogą być postrzegane przez konsumentów jako posiadające wysoką jakość. Klient prawdopodobnie będzie gotów zapłacić więcej za produkt, który ma ugruntowaną i oznaczoną pozycję na rynku i który pochodzi z legalnego źródła.

 

Istotny jest też prewencyjny charakter litery „R” w okręgu. Symbol ten informuje konkurentów właściciela znaku towarowego, że znak jest zarejestrowany, a jego naruszenie może się spotkać z poważnymi prawnymi konsekwencjami.

 

Należy jednak pamiętać, że za nieuczciwe posługiwanie się opisanym symbolem również może nas spotkać kara. Oznaczenie zgłoszone do rejestracji, lecz niezarejestrowane; takie, na które wygasła ochrona lub nawet niezgłoszone, nie może być opatrywane symbolem „R”. Bezprawne używanie tego symbolu jest bowiem wykroczeniem, za które grozi kara grzywny.

czwartek, 13 listopad 2014 12:22

Sala rozpraw albo ring

Napisał

Jedną z najbardziej skomplikowanych polskich batalii prawnych o znak towarowy jest sprawa napoju energetycznego Tiger. Chodzi o energetyk, który oznaczany był pseudonimem byłego boksera, Dariusza “Tigera” Michalczewskiego i reklamowany przez samego sportowca.

Bokser i producent napoju pokłócili się jednak o udziały w zysku ze sprzedaży napoju, a sprawa została przez Michalczewskiego wniesiona do sądu.

W wyniku sporu, w październiku 2013 r. sąd rozpatrujący sprawę przyznał rację Michalczewskiemu. Komornik sądowy na wniosek założonej w 2003 r. przez Dariusza "Tigera" Michalczewskiego Fundacji Równe Szanse przeprowadził zajęcie towarów od FoodCare opatrzonych spornym znakiem towarowym. Jest to efekt wyroku sądowego nakazującego FoodCare zapłacić 10 milionów zotych byłemu bokserowi za bezprawne wykorzystywanie znaku towarowego "Tiger". Co więcej, w ramach zabezpieczenia ustanowiono hipotekę przymusową na halach produkcyjnych i magazynach w Zabierzowie i Niepołomicach należących do FoodCare. Spółka nie mogła więc nie tylko oferować napojów oznaczonych sporną nazwą, ale też komornik zajął jej rachunek bankowy.

Równieżw październiku 2013 r. były bokser wystąpił do sądu po raz kolejny, tym razem o zapłatę 22 milionów złotych, jako że pomimo rozwiązania umowy spółka FoodCare dalej sprzedawała napój oznaczony pseudonimem byłego sportowca. Ten spór został rozsądzony w listopadzie 2014 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że FoodCare ma zapłacić Fundacji Równe Szanse 15 milionów złotych. FoodCarenie rezygnuje jednak z walki i zapowiada złożenie skargi kasacyjnej od wyroku do Sądu Najwyższego.

środa, 12 listopad 2014 12:20

Wyczerpanie prawa ochronnego na znak towarowy

Napisał

Istotą prawa ochronnego na znak towarowy, które uzyskuje się w wyniku rejestracji tego znaku w odpowiednim urzędzie, jest poniekąd monopolizacja określenia słownego lub elementu graficznego będącego przedmiotem znaku, na rzecz określonego podmiotu. Prawo to pozwala na uniemożliwienie naruszeń konkurentowi, który postępuje w nieuczciwy sposób z wykorzystaniem tego znaku towarowego, przykładowo oznaczając własne towary podobnym znakiem, co może wprowadzić konsumentów w błąd.

 

Prawo do znaku towarowego nie jest jednak nieograniczone. Są sytuacje, kiedy właściciel znaku nie może podjąć już żadnych działań zmierzających do zakazania jego używania. Mowa o wyczerpaniu praw do znaku towarowego. Przedmiotem tej instytucji prawnej jest uniemożliwienie właścicielowi prawa do znaku towarowego kontrolowania tego znaku po sprzedaży towaru nim opatrzonego.

 

Wyczerpanie prawa ochronnego na znak towarowy jest regulowane przez ustawę Prawo własności przemysłowej, jak i przez odpowiednie przepisy prawa wspólnotowego. Zgodnie z tymi przepisami, prawo ochronne na znak towarowy nie rozciąga się na działania dotyczące towarów ze znakiem, polegające w szczególności na ich oferowaniu do sprzedaży lub dalszym wprowadzaniu do obrotu towarów oznaczonych tym znakiem, jeżeli towary te zostały uprzednio wprowadzone do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez uprawnionego lub za jego zgodą. Do wyczerpania prawa do znaku dochodzi więc wtedy, gdy uprawniony do znaku sam wprowadzi swoje towary oznaczone tym znakiem towarowym na rynek lub towary takie zostaną tam wprowadzone za jego zgodą. W takiej sytuacji uprawniony do znaku nie może już ingerować na przykład w to, komu sprzedawane są dalej te towary. Wyczerpanie prawa ochronnego na znak towarowy nie wyklucza jednak ścigania naruszeń tego znaku.

poniedziałek, 10 listopad 2014 12:18

Znak towarowy z crowdfundingu

Napisał

Co zrobić, kiedy ma się pomysł na biznes, ale brak jest funduszy? W takim przypadku pomóc może crowdfunding. Chodzi po prostu o publiczną zbiórkę pieniędzy, zazwyczaj drobnych kwot. Zamysł tej idei jest taki, że na stronie internetowej umieszczane są pomysły z różnych kategorii, a ich pomysłodawcy uzasadniają, dlaczego użytkownicy strony mieliby wesprzeć właśnie ich. W zamian fani danego pomysłu otrzymują różne interesujące gratyfikacje – czasem są one materialne, jak na przykład wydana książka czy gra, czasem są to podziękowania w napisach filmu. Dzięki crowdfundingowi możliwe jest wydawanie niszowych gier komputerowych, czasopism czy komiksów, które zostały odrzucone przez duże wydawnictwa.

 

Co crowdfunding ma wspólnego ze znakami towarowymi? Jak się okazuje, może mieć wiele. Fani i byli redaktorzy nieistniejącego już, a wcześniej popularnego magazynu o tematyce gier wideo, „Secret Service”, postanowili go wskrzesić, właśnie dzięki takiej internetowej zbiórce funduszy. Pieniądze, nawet z nadwyżką, szybko zostały zebrane. Wkrótce jednak okazało się, że Idea Ahead, wydawcy magazynu, skończyła się umowa licencyjna na znak towarowy „Secret Service”, będący własnością spółki Bronwald. Zgodnie z umową, Idea Ahead może wydać pod tym tytułem tylko dwa pierwsze numery. Dalsze wydawanie przez firmę czasopisma pod znanym tytułem stanowiłoby naruszenie praw do znaku towarowego.

 

Fani magazynu czują się przez wydawcę oszukani. Co prawda czasopismo nadal ma być wydawane, choć pod nową nazwą „Pixel”, ale nie na „Pixela” zbierane były pieniądze. Trudno powiedzieć, czy zawiedzeni fundatorzy magazynu mogą ubiegać się od jego wydawców o zwrot pieniędzy, crowdfunding ma bowiem w Polsce niezdefiniowany i problematyczny status prawny. Do tej pory nie zdarzyła się jeszcze tego typu sprawa. Fundusze ze zbiórki zwracane sa zazwyczaj wówczas, kiedy w z góry określonym czasie nie uda się uzbierać wymaganej na projekt kwoty.

piątek, 07 listopad 2014 12:17

Winny znak towarowy

Napisał

Gdyby zapytać Polaków, jakie oznaczenie pierwsze przychodzi im na myśl na hasło „wino”, zapewne wiele osób wskazałoby nazwę „Sophia”. Marka ta jest silnie zakorzeniona na polskim rynku i właśnie to bułgarskie wino jest często wybierane przez konsumentów do niego przyzwyczajonych. Sprzedaż wina Sophia na stałym poziomie nie oznacza jednak, że jego producent może tarzać się w pieniądzach.

 

Przyczyną takiego stanu jest wprowadzanie win opatrzonych oznaczeniem „Sophia” na polski rynek przez wiele podmiotów, które nie mają do tego oznaczenia praw. „Sophia” to bowiem znak towarowy zarejestrowany od 1990 r. w Urzędzie Patentowym RP na rzecz spółki Vinimpex Sofia. Aktualnie prawa do znaku należą do polskiej spółki Scorpios sp. z o.o., która zleciła wyłączną dystrybucję importowanych z Bułgarii win„Sophia”spółce Sophia Polska Wyłączny Licencjonowany Importer P. Wojciński, M. Wojciński Sp. j.

 

Legalny licencjobiorca znaku towarowego musi uiszczać opłaty licencyjne i inne koszty, co odbija się na cenie win. Na rynku dostępne są zaś wina naruszające prawa do znaku towarowego „Sophia”, bo wytwarzane przez podmioty niemające do niego praw, ale oferowane w niższych cenach. Właściciel znaku towarowego postanowił walczyć z taką sytuacją, bowiem ze względu na dotychczasową skalę naruszeń oznaczenie „Sophia” traktowane jest jak ziemia niczyja. Spółka przeprowadziła więc akcję informacyjną wśród producentów i importerów win. Poinformowano ich, że „Sophia” jest zarejestrowanym znakiem towarowym, którego używać może jedynie właściciel i wyłączny dystrybutor. Przeciwko tym, którzy nie chcieli się dostosować, właściciel znaku wytoczył silniejsze działa. Wniósł on przeciwko kilku największym naruszycielom powództwa o naruszenie praw do znaku towarowego.

 

Co ciekawe, marka „Sophia” ma być też w końcu reklamowana. Jak widać, producent jednego z najpopularniejszych w Polsce win porządkuje w końcu swoje sprawy.

czwartek, 06 listopad 2014 12:15

Fałszywe znaki towarowe pokonane

Napisał

Wprowadzanie do obrotu towarów oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi podlega odpowiedzialności karnej. Opakowania takich towarów nie biorą się jednak znikąd, ktoś najpierw musi je wyprodukować i nanieść na nie fałszywe symbole.

 

Na początku listopada 2014 r. dzięki połączonym działaniom funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, Izby Celnej oraz Wywiadu Skarbowego MF doprowadzono do likwidacji nielegalnie prowadzonej drukarni, której właściciel trudnił się wytwarzaniem opakowań oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi dla towarów znanych i popularnych marek. Szacuje się, że akcja ta zaoszczędziła Skarbowi Państwa około 103 milionów złotych. Znaki towarowe opatrywały takie produkty, jak papierosy, alkohole i kosmetyki.

 

Podczas przeszukania drukarni odnaleziono około 400 tysięcy podrobionych opakowań i zabezpieczono maszyny warte 1,5 miliona złotych. Podczas tych czynności złapano na gorącym uczynku 15 osób. Za oznaczanie towarów podrobionym znakiem towarowym w celu wprowadzenia do obrotu grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 5 lat.

środa, 05 listopad 2014 12:13

Darowizna znaku towarowego

Napisał

Używanie znaków towarowych budzi nierzadko wiele wątpliwości, również w kwestiach podatkowych. W przypadku takich wątpliwości można zawnioskować o wydanie interpretacji indywidualnej, wydanej przez odpowiednią izbę skarbową. W jednej z nich wyjaśniona została kwestia otrzymania, na podstawie zawartej umowy darowizny z małżonkiem, znaku towarowego, który następnie będzie wykorzystywany w działalności gospodarczej obdarowanego.

 

Wnioskodawczyni interpretacji nie prowadziła działalności gospodarczej, jednakże planowała taką działalność podjąć. Pozostawała ona w związku małżeńskim, w którym między małżonkami istnieje rozdzielność majątkowa. Mąż planował darowiznę na rzecz żony znaku towarowego objętego prawem ochronnym, którego wartość została przez strony umowy darowizny określona na kwotę wartości rynkowej, przekraczającą 3 500 zł. Darowanego znaku żona miałaby używać w swojej działalności gospodarczej. Możliwe byłoby też jego odpłatne użyczenie w formie licencji lub sprzedaż. Pytanie zadane w interpretacji brzmiało, czy otrzymanie tego znaku spowoduje po stronie małżonki powstanie przychodu w podatku dochodowym.

W interpretacji Dyrektora Izby, otrzymanie, na podstawie zawartej umowy darowizny z małżonkiem, znaku towarowego, który następnie będzie wykorzystywany w działalności gospodarczej wnioskodawczyni, nie będzie skutkowało po jej stronie powstaniem przychodu podlegającego opodatkowaniu podatkiem dochodowym. Celem darowizny jest dokonanie nieodpłatnego przysporzenia na rzecz obdarowanego kosztem majątku darczyńcy. Może ona polegać zarówno na przesunięciu do majątku obdarowanego określonych przedmiotów majątkowych, jak i na innych formach dyspozycji majątkowych darczyńcy prowadzących do zmniejszenia jego majątku, a po stronie majątku obdarowanego – do zwiększenia aktywów lub zmniejszenia pasywów.

Z odpowiednich przepisów wynika, że nabycie przez osoby fizyczne rzeczy i praw majątkowych takie, jak w tym przypadku, podlega przepisom ustawy o podatku od spadków i darowizn. Zatem również nabycie w formie darowizny wskazanego w treści wniosku znaku towarowego objętego prawem ochronnym udzielonym decyzją Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej, podlega przepisom ustawy o podatku od spadków i darowizn, co wyklucza możliwość opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych.

wtorek, 04 listopad 2014 12:12

Państwa – znaki towarowe

Napisał

Co by było, gdyby nazwy państw uznać za… znaki towarowe? Takie właśnie założenie przyjmuje anglojęzyczny coroczny ranking najbardziej wartościowych nazw państw. Przygotowuje go firma Brand Finance, a nazwy państw są w nim traktowane jak znaki towarowe, których wartość szacowana jest przy użyciu różnorodnych wskaźników, między innymi międzynarodowa reputacja w ocenie agencji ratingowych, system zarządzania krajem, PKB na głowę oraz prognozy według OECD czy wkład inwestorów.

 

Liderem zestawienia od lat pozostaje „znak” „United States”, którego wartość oszacowano na 19,3 biliona dolarów. Kolejną pozycją na liście jest znak „China” o wartości 6,4 biliona dolarów. Na pozycję trzecią wkracza Europa – oznaczenie „Germany” za 4,4 biliona dolarów.

 

W pierwszej dziesiątce „państwowych znaków towarowych” znajdują się też kolejno „United Kingdom”, „Japan”, „Canada”, „France”, „India”, „Australia” i „Brazil”. Polska z wartością 602 miliardów dolarów zajęła 20. miejsce.

 

Końcówkę tej interesującej listy okupują między innymi „Jamaica”, „Albania” i „Islandia”. Trzeba jednak dodać, że w rankingu nie znajdują się nazwy wszystkich państw na świecie, ale nieco ponad 100. Pomimo to, pomysł jest bardzo ciekawy. Z dwudziestym miejscem w skali świata moglibyśmy być z metki „made in POLAND” całkiem dumni.

poniedziałek, 03 listopad 2014 12:08

Ochrona wyglądu strony internetowej

Napisał

Jak wiadomo, reklama jest dźwignią handlu. Nowoczesne warunki handlu wymagają od przedsiębiorcy stosowania ułatwień, dzięki którym konsumenci łatwo będą mogli zapoznać się z jego ofertą. Zarówno reklamie, jak i uzyskaniu przez przyszłego klienta informacji służy strona internetowa. Istnieje jednak ryzyko, że nasza strona spodoba się komuś innemu, kto nieuczciwie będzie chciał wykorzystać ją na potrzeby własnej działalności. W tym miejscu pojawia się pytanie: czy layout – wygląd strony internetowej można chronić?

 

W skład layoutu wchodzi rodzaj czcionki, jej wielkość i kształt, ikony, przyciski, układ elementów na stronie i kolorystyka. Elementy te mogą być chronione zarówno razem, jak i oddzielnie. Przede wszystkim, te graficzne składniki wyglądu strony internetowej chronione są – bez żadnej naszej formalnej ingerencji – prawami autorskimi. W myśl ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, przedmiotem ochrony prawnoautorskiej jest utwór, będący przejawem działalności człowieka i posiadający indywidualny charakter. Prawa autorskie mogą należeć od razu do nas, jeśli sami stworzyliśmy szablon strony internetowej, albo też zostać przeniesione umownie, jeżeli profesjonalista stworzył stronę na nasze zamówienie.

 

Możliwa jest też ochrona pojedynczych elementów layoutu strony. Wygląd przycisku czy ikony możemy zarejestrować na przykład jako wzór przemysłowy. Przedmiotem ochrony jest wtedy konkretny wygląd i kolorystyka tego elementu. Jako wzór przemysłowy może być również zarejestrowany cały szablon strony. Logo naszego przedsiębiorstwa znajdujące się na stronie oraz jej domena mogą zaś być objęte ochroną prawa ochronnego na znak towarowy.

 

Jak widać, kiedy odkryjemy, że ktoś bez naszej zgody korzysta na swojej stronie internetowej z oryginalnych elementów naszej strony, możliwe jest dochodzenie naszych praw. Wcześniejsze zadbanie o elementy layoutu firmowej strony internetowej pozwoli przedsiębiorcy obronić się przed nieuczciwymi konkurentami.

czwartek, 30 październik 2014 11:46

Transfer słynnego znaku towarowego

Napisał

Jeszcze kilka lat temu „Nokia” była jedną z najsilniejszych marek na rynku telefonii komórkowej. Jakiś czas temu część firmy Nokia dotycząca produkowania telefonów mobilnych została jednak kupiona przez Microsoft za kwotę 7 miliardów dolarów. W ramach transakcji Microsoft wszedł również w posiadanie znaku towarowego „Nokia” dla telefonów komórkowych. Wprowadzając na rynek model smartfona Lumia 535 komputerowy gigant dał jednak do zrozumienia, że nie będzie więcej używał świeżo nabytego znaku towarowego.

Co ciekawe, warunkiem przeniesienia praw do znaku towarowego „Nokia” dla smartfonów było nienakładanie tego znaku na konkurencyjne towary tego samego rodzaju produkowane przez Microsoft. Wraz z przejęciem oddziału Nokii produkującego mobilne telefony, Microsoft nabył również sześć innych ważnych znaków towarowych należących wcześniej do Nokii: „PureView”, „ClearBlack”, „Lumia”, „Asha”, „Surge” oraz „Mural”. Zarówno na te znaki, jak i na znak „Nokia” Microsoft może udzielać licencji innym podmiotom.

Mało prawdopodobne jest, aby Microsoft zdecydował się na nieprodukowanie telefonów komórkowych pod własnym szyldem, a jedynie na wprowadzanie na rynek tych opatrzonych znakiem towarowym „Nokia”. Rozwiązaniem mogłoby tu być wykorzystanie przez nowego właściciela oznaczenia outsourcingu. Gdyby to inna firma (choć na zlecenie giganta komputerowego) produkowała smartfony, a później oznaczałaby je znakiem „Nokia”, na którego używanie byłaby jej udzielona licencja, działanie takie nie stanowiłoby umowy pomiędzy Nokią a Microsoftem. Czy jednak stanie się to faktem – nie wiadomo.