Oprócz blokowania i ograniczania dostępu do określonych funkcji urządzenia, nowy patent zawiera głosowe, dotykowe oraz za pomocą rysika - zarządzanie różnymi funkcjami. Oznacza to, że dzieci które nie potrafią literować lub czytać, będą mogły wypowiedzieć prostą komendę, aby uzyskać dostęp do profilu iPada lub iPhone, który im ustawili ich rodzice.
Możliwości nowego wynalazku mogą utorować drogę do powszechnego wykorzystywania iPada w zajęciach szkolnych. Nauczyciel będzie mógł określić ustawienia tak, by móc blokować dostęp do niepowiązanych ze szkołą aplikacji. Rodzice również będą mieli większą kontrolę nad rodzajami aplikacji używanymi przez ich dzieci. Będą mogli przykładowo ograniczać w różnym czasie dostęp do różnych rodzajów aplikacji, a więc edukacyjne i naukowe aplikacje będą używane w ciągu tygodnia, a gry w weekendy.
Jedno jest pewne – Apple w końcu zrozumiał przekaz. Rodzice chcą większej kontroli na tym, co ich pociechy robią na urządzeniach Apple. Ostatnie narzekania rodziców na firmę wywołały pożądaną reakcję. W całym tym sporze rodzice oskarżali Apple o niewymaganie hasła na pojedyncze zakupy w sklepie Apple. Powodowało to wzrost rachunków telefonicznych ich dzieci, które ściągały przeróżne aplikacje, jakie tylko były dostępne w AppStore. Teraz wydaje się, że rodzice będą mieli możliwość restrykcyjnego ograniczenia tego typu zachowań ich dzieci, a Apple wróci do łask troskliwych rodziców.