wtorek, 01 wrzesień 2015 17:24

Prawnoautorskie sierotki

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Powszechnie wiadomo, że ze względu na obowiązywanie prawa autorskiego konkretnych utworów nie można wykorzystywać bez zgody ich autora. A co w sytuacji, kiedy autor dzieła jest nieznany lub trudno do niego dotrzeć? Tego dotyczą przepisy przyjętej w 2014 r. dyrektywy o tzw. dziełach osieroconych.

Projekt unijny obejmuje digitalizację i udostępnianie w sieci dzieł osieroconych, zmagazynowanych w archiwach, bibliotekach, muzeach i instytucjach odpowiedzialnych za dziedzictwo kultury. W dyrektywie nie przewidziano wykorzystywania dzieł nieznanych autorów przez prywatne firmy czy organizacje zbiorowego zarządzania. Prawo do rozpowszechniania utworów osieroconych mają wyłącznie niekomercyjne instytucje kultury, takie jak muzea, archiwa czy biblioteki, po wcześniejszej starannej próbie odszukania właścicieli majątkowych praw autorskich, przy czym udostępnienie to może się odbywać jedynie w formie elektronicznej. Status dzieła osieroconego można więc nadać utworom dopiero po zakończeniu starannych poszukiwań ich twórców. W przypadku nieodnalezienia autora, film, książka czy inny utwór może zostać uznany za dzieło osierocone na terytorium całej Unii Europejskiej. Rozpowszechnianie takich dzieł w Internecie możliwe jest wtedy w celach kulturalnych i edukacyjnych bez konieczności uzyskania wcześniejszego zezwolenia osoby dysponującej prawami autorskimi do dzieła.

Z dyrektywą związany jest jednak problem – jej zakres jest zbyt wąski, ponieważ odnosi się ona wyłącznie do publikowania utworów w Internecie, dotyczy też dzieł anonimowych pochodzących tylko z zasobów bibliotek lub archiwów państwowych. Nie jest nim więc objęta przykładowo sprzedaż książek nieznanych autorów.

Czytany 2940 razy