czwartek, 28 listopad 2013 11:50

Sherlock Holmes na tropie praw autorskich

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Jesienią 2013 r. telewizja BBC wypuszcza nowy sezon cieszącego się wielką popularnością serialu "Sherlock", opartego na przygodach Sherlocka Holmesa, bohatera serii opowiadań Arthura Conan Doyle'a.

Co ciekawe, chociaż twórca postaci słynnego detektywa zmarł 83 lata temu, nadal trzeba płacić za wykorzystywanie tej postaci w innych utworach, w tym – w serialu. Wydawałoby się jednak, że postać stworzona przez Conan Doyle'a znajduje się już w domenie publicznej, a więc może być wykorzystywana nieodpłatnie, bez naruszenia praw autorskich. Pomimo to, opłat za korzystanie z postaci legendarnego detektywa domaga się firma Conan Doyle Estate Ltd., której właścicielami są potomkowie Conan Doyle'a. Spółka została założona przez najmłodszego syna pisarza, Adriana.

Takie działania nie wszystkim jednak wydają się sprawiedliwe, w związku z czym do sądu w Illinois trafił pozew, który ma wyjaśnić wątpliwą kwestię "nieśmiertelnych" praw autorskich. Pozew został wniesiony przez znawcę twórczości Conan Doyle'a, Leslie Klinger. Klinger wnosi w pozwie o ustalenie, czy Conan Doyle Estate Ltd. rzeczywiście posiada prawa autorskie do postaci Sherlocka Holmesa. Jego zdaniem, nie powinien mieć w kwestii ustalenia praw autorskich fakt, że istnieją jeszcze opowiadania o Sherlocku chronione prawami autorskimi, skoro sama postać powstała znacznie wcześniej, a także jest bohaterem dzieł, do których prawa autorskie nie mają już zastosowania.

Z jednej strony wydaje się, że Conan Doyle Estate Ltd. Nie będzie mogła wiecznie zarabiać na prawach autorskich do Sherlocka Holmesa. Z drugiej strony jednak, amerykańskie prawo autorskie jest bardzo skomplikowane i były już podejmowane próby utrudnienia wejścia poszczególnych dzieł do domeny publicznej. W 1998 r. w USA postała ustawa o nieoficjalnej nazwie Mickey Mouse Protection Act, której przedmiotem było uniemożliwienie wejścia postaci Myszki Mickey do domeny publicznej.

Co ciekawe, wytwórnia Disneya lobbująca za wprowadzeniem prawa ograniczającego domenę publiczną, sama bardzo chętnie wykorzystuje zawarte w niej skarby i niejednokrotnie stworzyła postacie, których wzorami były pomysły innych autorów.

Czytany 2490 razy