czwartek, 08 maj 2014 08:55

Sądowa awantura o pączki

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

8 maja 2014 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał interesujący wyrok z zakresu znaków towarowych.

25 maja 2006 r. spółka Bimbo SA z siedzibą w Barcelonie dokonała w OHIM zgłoszenia wspólnotowego znaku towarowego „BIMBO DOUGHNUTS” dla towarów takich, jak wyroby ciastkarskie i produkty piekarnicze, zwłaszcza pączki. 16 stycznia 2007 r. spółka Panrico wniosła sprzeciw wobec rejestracji zgłoszonego znaku towarowego . Sprzeciw został oparty na kilku wcześniejszych słownych i graficznych krajowych i międzynarodowych znakach towarowych, w szczególności na słownym hiszpańskim znaku towarowym „DOGHNUTS”. Wydział Sprzeciwów uwzględnił sprzeciw, od którego zgłaszający znak się odwołał. Izba Odwoławcza zauważyła, że „doughnut” jest słowem angielskim oznaczającym „małe pulchne ciastko w kształcie grubego pierścienia sporządzone z ciasta”. Według Izby Odwoławczej słowo to nie istnieje w języku hiszpańskim, w którym jego odpowiednikami są „dónut” lub „rosquilla”. Izba Odwoławcza uznała, że dla przeciętnego konsumenta hiszpańskiego (z wyjątkiem mówiących po angielsku) słowo „doughnut” nie opisuje rozpatrywanego produktu ani jego właściwości i nie wykazuje szczególnej konotacji w odniesieniu do nich. Zdaniem Izby Odwoławczej wcześniejszy znak towarowy, tak jak zgłoszone oznaczenie, jest postrzegany przez większość konsumentów jako termin cudzoziemski lub fantazyjny. Sprawa finalnie trafiła do Trybunału Sprawiedliwości.

Spółka Bimbo utrzymywała przede wszystkim, że sąd pomylił pojęcia „charakteru odróżniającego” oraz „elementu pozbawionego wszelkiego znaczenia” z pojęciem „niezależnej pozycji odróżniającej”. Ani samoistnego charakteru odróżniającego, ani stopnia znaczenia jednego z elementów złożonego znaku towarowego nie można mylić z odróżniającą pozycją tego elementu w tym znaku towarowym. Termin „pozycja” sugerował, zdaniem Bimbo, że chodzi o pojęcie, które należy oceniać w świetle cech charakterystycznych pozostałych elementów tworzących dane oznaczenie.

Trybunał uznał, że nie można wykluczyć, iż wcześniejszy znak towarowy używany przez osobę trzecią w oznaczeniu złożonym zawierającym nazwę przedsiębiorstwa tej osoby zachowuje w tym oznaczeniu złożonym niezależną pozycję odróżniającą. Z tego względu dla celów stwierdzenia istnienia wprowadzenia w błąd wystarczy, by z uwagi na niezależną pozycję odróżniającą zachowaną przez wcześniejszy znak towarowy odbiorcy przypisywali właścicielowi tego znaku towarowego pochodzenie również towarów lub usług oznaczonych oznaczeniem złożonym. Jednakże element oznaczenia złożonego nie zachowuje takiej niezależnej pozycji odróżniającej, jeśli element ten tworzy z pozostałym elementem lub pozostałymi elementami oznaczenia przy łącznym ich rozpatrywaniu jednostkę mającą inne znaczenie w stosunku do znaczenia wspomnianych elementów rozpatrywanych oddzielnie.

W rezultacie Trybunał oddalił odwołanie.

Czytany 1823 razy