Komisja Europejska zaproponowała zmiany w przepisach o prawie autorskim w zakresie udostępniania online utworów muzycznych oraz organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Proponowane zmiany dotyczą przede wszystkim prawa do udostępniania online utworu muzycznego w krajach członkowskich UE na podstawie jednej licencji, a także wprowadzenia ostrzejszych wymogów działalności dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Obecnie licencji na udostępnianie utworów muzycznych udzielają wspomniane organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (w Polsce taką organizacją jest m. in. ZAiKS). Komisja Europejska proponuje kilka sposobów zmian w tej materii. Stowarzyszenie samo mogłoby udzielać międzynarodowych licencji po spełnieniu rygorystycznych kryteriów administracyjnych, a także połączyć swój repertuar z zagraniczną organizacją zbiorowego zarządzania albo wraz z innymi organizacjami stworzyć filię, udzielającą takich międzynarodowych licencji.
Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier przekonywał, iż zmiany są potrzebne, gdyż „żyjemy w czasach wolnego rynku i internetu i chcemy, by prawa autorskie były na miarę swojego czasu i jednolitego rynku UE”. Zmiany w konsekwencji mają poprawić przejrzystość udzielania licencji, poprawić standardy działania, zagwarantować odpowiednie zarządzanie wpływami finansowymi.
Prace nad zmianami w tej materii należy ocenić pozytywnie, gdyż ułatwi to uzyskiwanie licencji ważnej na obszarze Unii Europejskiej, a także ujednolici standardy działania organizacji zbiorowych zarządzania prawami autorskimi.
4 lipca w Parlamencie Europejskim miało mieć miejsce głosowanie w sprawie jednolitego patentu europejskiego. Patent taki miałby umożliwić uzyskanie ochrony wynalazku w różnych państwach członkowskich Unii Europejskiej w drodze jednego postępowania. Aktualnie w celu ochrony wynalazku należy ubiegać się o to prawo w każdym z krajowych urzędów patentowych osobno, ewentualnie poprzez patent międzynarodowy, który w gruncie rzeczy polega na podobnej procedurze. Jednolity patent europejski miałby ułatwić i przyspieszyć wynalazcom uzyskanie ochrony patentowej. Aktualnie dużą przeszkodę stanowią choćby koszty tłumaczeń zgłoszeń patentowych, co w niektórych przypadkach może stanowić nawet o rezygnacji z ubiegania się o patent.
Na ostatnim unijnym szczycie Rada zapowiedziała jednak zmiany w tekście, co zostało oprotestowane przez Parlament i Komisję Europejską. W grudniu ubiegłego roku Parlament i Rada osiągnęły bowiem porozumienie w kwestii tak zwanego pakietu patentowego UE. Miał on zapewniać jednolity system ochrony patentowej, regulować sprawy dotyczące sądowego rozstrzygania sporów patentowych oraz warunków i zasad dla tłumaczeń zgłoszeń.
Porozumienie zostało jednak osiągnięte co do siedziby urzędu zajmującego się patentami europejskimi, która ma znajdować się Paryżu. 27% spraw ma znaleźć rozstrzygnięcie w Monachium, a 30% w Londynie. Sprawa patentu stanowiła jedną z kwestii priorytetowych polskiej prezydencji.
Chwilowo przekonani protestami obywateli Unii Europejskie, posłowie Parlamentu Europejskiego nie zdecydowali się na przyjęcie kontrowersyjnej umowy ACTA. Pomimo, że Komisja Europejska zwróciła się do Parlamentu Europejskiego o opinię w tej kwestii, posłowie dokonali wyboru zgodnego z życzeniami europejskich internautów. W związku z kontrowersyjnymi zmianami proponowanymi w ACTA, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zaproponowało dokonanie zmian w części przepisów ustawy o prawie auorskim i prawach pokrewnych.
Prace komisji złożonej m. in. z przedstawicieli środowisk twórczych i artystycznych dążą do dostosowania często niejasnych i archaicznych przepisów do internetowych realiów.
Jedną z propozycji zmian było sprecyzowanie przepisów ustawy o dozwolonym użytku publicznym i prywatnym, w celu zagwarantowania pewności związanej z korzystaniem z utworów.
Nowością może być też chęć jasnego odróżnienia w prawie karnym naruszeń praw autorskich w celu uzyskania zarobku od takich, których dopuszcza się bez czerpania zysku.
Można jednak mieć wątpliwości, czy na takie zmiany zgodzą się przedsiębiorcy i twórcy zarabiający dotychczas na prawach autorskich.
Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że prędzej czy później umowa podobna do ACTA musi zostać przyjęta, ponieważ "kwestia obecności własności intelektualnej w internecie musi być uregulowana na poziomie międzynarodowym".
Wydaje się słuszne, żeby podobna umowa regulowała prawo w taki sposób, aby internauta nie musiał zastanawiać sę, czy narusza prawo, jeżżeli kopiuje z Internetu utwory tylko dla własnego użytku.
Komisja Europejska zapowiedziala jednak, że nadal chce skierować ACTA do Trybunału Sprawiedliwości, który ma zaopiniować, czy umowa jest zgodna z prawem pierwotnym UE.
Projekty przepisów dotyczących praw autorskich i własności intelektualnej (SOPA i ACTA)
Napisał Adam BijakStop Online Piracy Act (SOPA) to kontrowersyjny projekt ustawy w Stanach Zjednoczonych, który pozwalałby Departamentowi Sprawiedliwości i właścicielom praw autorskich na wnoszenie o nakaz sądowy przeciwko właścicielom stron internetowych oskarżonym o łamanie lub zezwalanie na łamanie praw autorskich.
Projekt, w imię ochrony praw autorskich, wprowadza cenzurę Internetu i utrudnia dostęp do niektórych jego treści. Jego autorzy chcą umożliwić sądom zamykanie serwisów internetowych umożliwiających dostęp do nielegalnie rozprzestrzenianych filmów, utworów muzycznych czy programów komputerowych. Możliwe byłoby też blokowanie stron zagranicznych na terenie USA. SOPA ma duże poparcie komisji sądowniczej Izby Reprezentantów i organizacji działających w zakresie prawa autorskiego. Przeciwnikami SOPA są nie tylko obywatele, ale i właściciele największych portali internetowych, takich jak Facebook, eBAY czy Yahoo. Biały Dom, który przez długi czas nie zajmował stanowiska w sprawie SOPA, 14 stycznia wyraził swoje zaniepokojenie kontrowersyjną ustawą. Spotkało się to z zaskoczeniem autorów projektu ustawy, którzy liczyli na poparcie Białego Domu. Po pierwsze dlatego, że USA jest bardzo dużym eksporterem dóbr własności intelektualnej, w związku z czym spodziewano się, że prezydent będzie chciał bronić tych dóbr nawet poprzez ograniczenie wolności obywatelskich. Po drugie, Biały Dom poparł już wcześniej równie kontrowersyjne porozumienie ACTA.
Wspomniane ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) jest międzynarodowym porozumieniem dotyczącym walki z naruszeniami własności intelektualnej. W październiku 2007 r. Stany Zjednoczone, państwa Wspólnoty Europejskiej, Japonia orz Szwajcaria ogłosiły rozpoczęcie negocjacji w sprawie ACTA. Wkrótce dołączyły do nich inne kraje, między innymi Australia, Kanada i Korea Południowa. Polski rząd nie zajął stanowiska w sprawie projektu owego porozumienia. Eksperci uważają jednak, że ACTA stanowi powielanie przepisów o ochronie własności intelektualnej, które kraje rozwinięte przyjęły już jako swoje prawo wewnętrzne w latach poprzednich. Istnieją też obawy, że wejście w życie ACTA, podobnie jak SOPA, umożliwi cenzurę Internetu.