czwartek, 23 kwiecień 2015 17:33

Kiepskie domeny

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Rozszerzenia („końcówki”) domen internetowych kojarzą się nam zazwyczaj z .com albo swojskim .pl. Teraz można będzie jednak tworzyć znacznie więcej domen, co umożliwia Internet Corporation for Assigned Names and Numbers (ICANN). Jest to to instytucja odpowiedzialna obecnie za przyznawanie nazw domen internetowych, ustalanie ich struktury oraz za ogólny nadzór nad działaniem serwerów DNS na całym świecie.

Zdaniem ekspertów WIPO (Światowa Organizacja Własności Intelektualnej), wyrażonym w marcu 2014 r., ekspansja nazw domen internetowych może spowodować spustoszenie w obronie znaków towarowych w cyberprzestrzeni. Do tej pory były 22 generyczne domeny wyższego poziomu, z których najbardziej znane to .com, .net czy .gov. ICANN stwierdził jednak,  że lawinowo wzrastająca ilość użytkowników Internetu na świecie, aktualnie 2 miliardy, z czego połowa z nich pochodzi z Azji, sprawia, że ​​nowe nazwy domen stały się niezbędne. Organizacja udostępnia więc stopniowo kolejne rozszerzenia.

Aktualnie przedsiębiorcy, głównie właściciele najbardziej znanych, renomowanych znaków towarowych, walczą z ICANN, aby ta nie udostępniała rozszerzenia „.sucks”. To kolokwialne, anglojęzyczne określenie, które można w przybliżeniu określić jako „kiepski” nie wyglądałoby dobrze w towarzystwie konkretnego znaku towarowego dla właściciela tego znaku. Jako że ICANN nie weryfikuje, czy rejestrującemu daną domenę przysługuje prawo do znaku towarowego w niej zawartego, przedsiębiorcy będą musieli bardzo pilnować, żeby ktoś, kto będzie im chciał zrobić na złość, nie zarejestrował ich oznaczenia jako domeny z końcówką „.sucks”. Niektórzy z nich dokonują działań wyprzedzających i sami rejestrują takie domeny, oczywiście bez zamiaru ich używania.

Czytany 2171 razy