poniedziałek, 20 kwiecień 2015 15:51

Znak towarowy nie do przeskoczenia

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Nierzadko nieuczciwi przedsiębiorcy usiłują wykorzystać renomę swoich słynnych konkurentów. Czasem jednak renomowane znaki towarowe są wykorzystywane w niezwykle zaskakujący sposób.

W kwietniu 2015 r. niemiecki odpowiednik polskiego Sądu Najwyższego wydał orzeczenie w sprawie dość kuriozalnego - zdawałoby się – znaku towarowego. Jego przedmiotem jest sympatyczny piesek z lokami, pudel. Problem z pudelkiem, a raczej z przedstawiającym go znakiem towarowym polega na tym, że znak nie spodobał się właścicielowi znaków towarowych PUMA.

Niewiele jest chyba osób, które nie kojarzą charakterystycznego oznaczenia umieszczanego głównie na odzieży i obuwiu sportowym, które przedstawia wykonany prostą czcionką napis „PUMA”, nad nim zaś znajduje się po skosie zaciemniona sylwetka pantery w skoku. Do tego właśnie znaku podobne było oznaczenie „PUDEL”. Miało ono taką samą kompozycję, jak znak „PUMA”, jednak zamiast słowa na oznaczenie wielkiego kota użyte było słowo „PUDEL”, zaś zamiast pantery w tym samym miejscu i pozycji znajdowała się sylwetka skaczącego pudelka. Właściciel znaków „PUMA” uznał oznaczenie za naruszenie swoich praw.

Rozpatrujący sprawę sąd nie miał jednak łatwo, znaki nie były bowiem oczywiście podobne graficznie, inne były też użyte w nich elementy słowne. Pomimo to, niemiecki sąd zakazał jednak używania znaku „PUDEL”. Uznał, że oznaczenie to nie stanowi pastiszu, jak bronili się jego użytkownicy, ale naruszenie praw do renomowanego znaku towarowego „PUMA”. W przypadku znaków towarowych charakteryzujących się renomą wystarczy bowiem, aby to drugie oznaczenie wyłącznie przywodziło na myśl znak renomowany. Za naszą zachodnią granicą pudelek nie przeskoczył więc skutecznie znanego znaku towarowego.

Czytany 2209 razy