Wyświetlenie artykułów z etykietą: patent

wtorek, 30 kwiecień 2019 19:00

Czy można patentować modyfikacje kodu DNA?

Francis Crick, James Watson i Maurice Wilkins w 1953 roku dokonali odkrycia struktury DNA czyli kwasu deoksyrybonukleinowego (dawniej kwas dezoksyrybonukleinowy). Zbudowali model cząsteczki DNA i jako pierwsi przedstawili sposób łączenia się ze sobą poszczególnych elementów. Model budowy przestrzennej podwójnej helisy DNA wraz ze stosownym opisem zamieściło czasopismo „Nature”. DNA to organiczny związek chemiczny wielkocząsteczkowy spełniający funkcję nośnika informacji genetycznej żywych organizmów. Za swoje odkrycie naukowcy odebrali Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny za rok 1962.

Francis Crick był genetykiem i biologiem molekularnym a James Watson jest genetykiem i biochemikiem. Natomiast Maurice Hugh Frederick Wilkins był biochemikiem, który wraz z Rosalind Franklin prowadził badania rentgenowskie nad kwasem deoksyrybonukleinowym. Wyniki badań przekazał Francisowi Crickowi i Jamesowi Watsonowi. Za swoje osiągnięcia również otrzymał Nagrodę Nobla.

Należy jednak podkreślić, że James Watson to postać kontrowersyjna. Za rasistowskie wypowiedzi wygłaszane publiczne został pozbawiony wszystkich piastowanych stanowisk administracyjnych oraz nadanych mu wcześniej tytułów honorowych. Między innymi głosił, że za różnice w poziomie inteligencji osób Białych i Czarnych, które były poddane testom na IQ, odpowiadają geny. Jego zdaniem kobiety powinny mieć prawo do usunięcia ciąży, na przykład po wykryciu u płodu genu homoseksualizmu. Swoimi wypowiedziami zraził do siebie środowiska lewicowe i media. Na skutek utraty zajmowanych stanowisk popadł w kłopoty finansowe. Z tego powodu zmuszony był do sprzedaży złotego medalu Nagrody Nobla. Za swoje skandaliczne wypowiedzi przeprosił, ale nie zmienił zdania.

Trzeba wspomnieć, że już w 1869 roku Fryderyk Mieschera odkrył DNA. Jednak wówczas jeszcze nie znana była jego struktury. Dopiero na podstawie zdjęć rentgenowskich wykonanych przez Rosalind Franklin i Maurice'a Wilkinsa, naukowcy James Watson oraz Francis Crick mogli wykonać model podwójnej helisy DNA. Rosalind Franklin za wkład nad odkryciem struktur DNA nie uzyskała Nagrody Nobla, ponieważ zmarła w 1958 roku. Obowiązujące zasady przyznawania tej nagrody nie przewiduje uhonorowania osoby po jej śmierci, chociaż zdarzyły się odstępstwa od tej reguły.

Należ podkreślić, że badanie DNA znalazło zastosowanie w kryminalistyce. Każdy człowiek posiada niepowtarzalne DNA i dzięki temu próbkę pobraną od osoby podejrzanej (np. włosy, paznokcie, krew) można porównać z próbką pobraną od ofiary lub znalezioną na miejscu przestępstwa. Brytyjczyk Colin Pitchfork, jako pierwszy w dziejach historii, w 1987 roku został  skazany na podstawie badania DNA.

Trzeba również wspomnieć, że przed Sądem Najwyższym USA przez wiele lat toczył się spór pomiędzy Spółką Myriad Genetics a Amerykańską Unią Wolności Obywatelskiej, w sprawie objęcia patentem dwóch sekwencje DNA, oznaczonych jako BRCA1 i BRCA2. Mutacje w tych genach mogą doprowadzić do nadmiernego podziału komórek i w konsekwencji doprowadzić do raka piersi i jajników. Spółka opracowała również testy genetyczne do wykrywania tych zmian.

13 czerwca 2013 roku Sąd wydał w tej sprawie wyrok unieważniający patent. W uzasadnieniu wyroku Sąd podał, że skoro człowiek z natury posiada kwas deoksyrybonukleinowy, to sam fakt wyizolowania go nie może być traktowany jako wynalazek. A zatem nie może też być objęty patentem. Prawo amerykańskie stanowi, że natura, abstrakcyjne idee czy zjawiska naturalne, nie podlegają opatentowaniu. Natomiast europejskie podejście w tej sprawie jest odmienne i na gruncie prawa europejskiego przedmiotem patentu może być wyizolowane DNA. Sąd Najwyższy jednak przyznał, że sztuczne modyfikowanie DNA, tzw. cDNA, może być przedmiotem patentu, ponieważ modyfikacji dokonuje człowiek w laboratorium. W wyniku wyroku Sądy Najwyższego USA Spółka Myriad Genetik straciła wyłączność na sekwencje DNA. Natomiast ochrona patentowa nadal obejmuje metodę oznaczania mutacji w BRCA1 i BRCA2.

Należy przypomnieć, że Amerykanie opatentowali około cztery tysiące ludzkich genów, ale w związku z wyroku Sądu Najwyższego nie można już dalej przyznawać patentów w tej dziedzinie.

Warto pochwalić się, że w Polsce opracowano własne testy genetyczne do wykrywania mutacji w BRCA1 i BRCA2, które są o wiele tańsze od testów amerykańskich.

Dział: Aktualności
czwartek, 20 wrzesień 2018 07:09

Apple poległ w konflikcie z patentowym trollem.

W ostatnich dniach amerykański sąd wydał orzeczenie, w którym nakazał firmie Apple zapłatę ponad 5 mln dolarów odszkodowania. Wyrok stanowił finał sądowego sporu z firmą VirnetX, producentem oprogramowania i technologii służących zapewnianiu bezpieczeństwa komunikacji w sieci. Posiada ona szereg patentów, które dotyczą rozwiązań zabezpieczających 4G LTE, komunikatory internetowe, VoIP, smartfony, czytniki e-booków, czy wideo konferencje – łącznie jest właścicielem ponad 115 patentów w USA oraz międzynarodowych, a także ponad 50 oczekujących zgłoszeń. VirnetX jest jednak uważana za tzw. „trolla patentowego”, ponieważ jej znacznym źródłem dochodu jest prowadzenie sporów z podmiotami, które rzekomo naruszają patenty VirnetX.

Spór z Apple trwa od 2010 roku. VirnetX twierdził, że Apple wykorzystało jego patenty w aplikacjach FaceTime, VPN on Demand i iMessage. Pierwszy wyrok został wydany już w 2012 r., ale doszło do kolejnych odwołań. W kwietniu tego roku ława przysięgłych orzekająca w sprawie wydała werdykt na korzyść VirnetX orzekając o konieczności zapłaty odszkodowania w wysokości 1,20 $ od każdego urządzenia Apple naruszającego prawa VirnetX, co dało razem ponad 5 mln $. Sprawę zakończyło niedawne ostateczne orzeczenie sądu, który przyznał właścicielowi patentów dodatkowe odszkodowanie, tantiemy i zwrot kosztów sądowych.

Menadżerowie spółki wskazują, że ustalona stawka tantiem stanowi mniej niż jedną czwartą z jednego procenta kosztu wytworzenia urządzenia Apple. Taką stawkę uznają za rozsądną, a sam wyrok przyjmują z satysfakcją.

Dział: Aktualności
poniedziałek, 23 kwiecień 2018 10:00

Spór patentowy Sony z Fujifilm.

Pomiędzy Sony i Fujifilm toczy się spór patentowy. Jego przedmiotem jest należący do Fujifilm patent w postaci magnetycznego nośnika zapisu (numer patentu USA 6 641 891). Patentowany produkt obejmuje warstwy: magnetyczną, niemagnetyczną oraz ferromagnetycznego proszku. Na początku marca  ITC (ang. US International Trade Commission) –  czyli Amerykańska Międzynarodowa Komisja Handlowa zakazała Sony importowania do USA produktów, które naruszają wspomniany patent Fujifilm. 

Prawa Fujifilm mają naruszać urządzenia Sony służące do przechowywania danych, np. Linear Tape Open (LTO) Ultimum 7 (LTO-7 to format taśm magnetycznych najnowszej generacji). Samo Sony posiada w USA szereg patentów odnoszących się do technologii zapisywania i przechowywania danych (np. patenty nr: 6 674 596, 6 979 501 ,7 029 774). Firma twierdzi, że skoro Fujifilm produkuje za granicą, importuje i sprzedaje do USA swoje taśmy magnetyczne LTO, to można powiedzieć, że narusza swoje własne patenty zarejestrowane w USA. 

Niemniej jednak ostatecznie Sony stwierdziło, że nie będzie dłużej podnosić zarzutów wobec Fujifilm i zażądało częściowego zakończenia postępowania w tej sprawie. Firma uznała też, że żadna ze stron nie powinna ponosić dalszych uszczerbków na skutek decyzji sędziów, czy innych stron. 

Dział: Aktualności
wtorek, 10 kwiecień 2018 04:47

Adidas, wycofał pozew przeciwko Asics

Adidas, wycofał pozew przeciwko Asics America, o naruszenia jego 10 patentów dotyczących monitorowania sprawności fizycznej, na wcześniej uzgodnionych warunkach. Pozew został pierwotnie złożony w marcu 2017 r. przeciwko Asics oraz zależnej od niej firmie FitnessKeeper, właścicielowi aplikacji „Runkeeper”, twierdząc, że FitnessKeeper użył patentów Adidasa w swojej aplikacji mobilnej „My Asics”. Według Adidasa, obie aplikacje zawierają oprogramowanie z odbiornikiem GPS i oprogramowaniem do integracji i pracy z urządzeniami innych producentów, takimi jak monitory tętna.

Dział: Aktualności

Spółka IPA Technologies wystąpiła niedawno z pozwem przeciwko Google. Przedmiot sporu związany jest z Siri, czyli inteligentnym asystentem głosu, będącym częścią systemów operacyjnych Apple. Zdaniem IPA Technologies, Google narusza sześć patentów związanych z Siri. Patenty te pierwotnie były własnością SRI International, instytucji non-profit zajmującej się badaniami. IPA Technologies miała nabyć prawa do nich od SRI International w 2016 r.

W pozwie IPA Technologies stwierdza, że przez ponad 70 lat działalności SRI Technologies doprowadziło do odkrycia i zaprojektowania przełomowych technologii. Między innymi organizacja prowadziła badania związane z inteligentnymi asystentami osobistymi. SRI International udzieliła Apple licencji do opracowanej przez siebie technologii głosu. Apple zaś zastosował tę technologię do stworzenia Siri.

Natomiast Google, w ocenie IPA Technologies, świadomie i celowo naruszył patenty poprzez ich nieautoryzowane użycie. Firma żąda zakazu naruszania patentów oraz odszkodowania.
Co ciekawe, IPA Technologies jest spółką zależną od WiLan, kanadyjskiej spółki licencjonującej technologie. Firma ta ostatnio wystąpiła z licznymi pozwami przeciwko markom produkującym komputery i inne oprogramowanie takim jak: Dell, HP, Toshiba, Acer i ASUS. Oprócz tego WiLan wystąpiła przeciwko Amazonowi, który jest producentem inteligentnego asystenta o imieniu Alexa. Następnie pozwała też Sony, Microsoft i HTC. Wygląda na to, że pozew przeciwko Google jest częścią szerszej strategii dotyczącej ochrony patentowej technologii opracowanej przez SRI International.

Dział: Aktualności

Sprawa rozpoczęła się od zarzutów L'Oréal przeciwko firmie RN Ventures. L'Oréal oskarżyło ją o naruszenie patentu i zarejestrowanych wzorów wspólnotowych poprzez sprzedaż szeregu elektronicznych urządzeń do pielęgnacji skóry twarzy o nazwie „Magnitone”, które wykorzystują oscylującą okrągłą główkę z pierścieniami włosia ułożonymi w koncentryczne koła, z przeznaczeniem do głębokiego oczyszczenia porów.

W odpowiedzi na pozew, RN Ventures nie zakwestionowała ważności patentu europejskiego (nr 1,722,699 B1) L'Oréal, lecz próbowało dowieść, że go nie naruszyła, twierdząc przy tym, że gdyby jednak patent ten został naruszony, to oznaczałoby to, że nie posiada on poziomu wynalazczego i jest oczywisty w świetle innego, amerykańskiego zgłoszenia patentowego  nr 2002/0156401 (Woog). Patent L’oréal obejmował "urządzenie mechaniczne odpowiednie do leczenia trądziku poprzez usuwanie zatyczek łojowych z porów skóry", podczas gdy przeciwstawiony patent amerykański (Woog) obejmował "urządzenie do czyszczenia ultradźwiękowego i aplikatora do makijażu". 

Finalnie jednak Sąd brytyjski stwierdził, że patent L'Oréal nie był oczywisty w świetle przeciwstawionego amerykańskiego zgłoszenia patentowego (Woog) oraz uznał, że spółka RN Ventures naruszyła zastrzeżenie nr 1 przedmiotowego patentu poprzez zastosowanie tego samego rodzaju ruchu w urządzeniu „Magnitone”.  Stephen Franklin, profesor wizytujący na Uniwersytecie w Sheffield i ekspert L'Oréal, zidentyfikował w swoich raportach cztery rodzaje ruchów, które według niego były wykonywane przez kępki włosia w urządzeniu „Magnitone”.

Sąd doszedł do wniosku, że dwa z tych ruchów nie wchodzą w zakres zastrzeżeń patentowych z ze spornego patentu, jednakże, pozostałe dwa zawierają się w zakresie jego ochrony. W wyniku powyższego, koncern L'Oréal złożył również wniosek o zmianę zastrzeżenia nr 8 w spornym patencie, tak aby było ono wystarczająco jasne. Odnośnie naruszeń zarejestrowanych wzorów przemysłowych o numerach RCD 000407747-001 oraz  RCD 001175046-001, Sąd zdecydował, że urządzenia o nazwie  „Magnitone” wywierają "takie samo ogólne wrażenie" jak pierwszy wzór, tym samym je naruszając. 

Dział: Aktualności

Od maja 2016 roku dwaj znani producenci urządzeń elektronicznych, Samsung Electronics i Huawei Technologies pozostają w sporze. Zdaniem chińskiego Huawei, koreański konkurent naruszył szereg należących do Huawei patentów, dotyczących technologii 4G. W styczniu chiński sąd orzekł, że Samsung faktycznie naruszył dwa patenty i zakazał sprzedaży  naruszających te patenty produktów. Oczywiście Samsung odwołał się od tego orzeczenia. Jednocześnie wystąpił do amerykańskiego sądu z wnioskiem o wstrzymanie wykonania nakazu sądowego do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sporu. 

Zdaniem koreańskiego producenta smartfonów chiński nakaz jest w istocie kartą przetargową. W ocenie firmy, Huawei chciałby wymusić licencjonowanie przez Samsunga jego patentów na zasadach preferowanych przez Huawei. Wcześniej chińska firma nie sprostała tzw. zasadom (standardom) FRAND, tj. uczciwym, rozsądnym i niedyskryminującym (fair, reasonable and non-disctimatory) zasadom uzyskania licencji. Samsung zarzuca Huawei próbę uzyskania licencji w oparciu o nakaz sądowy, który miałby być manewrem proceduralnym. Miałby on na celu nękanie Samsunga i zmuszenie go do udzielenia licencji na korzystanie z patentów na zasadach nieodpowiadających standardom FRAND.

Głównym punktem wniosku skierowanego do amerykańskiego sądu jest twierdzenie, że „egzekwowanie przez Huawei chińskiego nakazu narusza amerykańskie przepisy antymonopolowe, które zakazują „wstrzymywania” patentów, jest sprzeczne z obowiązkami licencyjnymi wynikającymi z FRAND i grozi poważnym zakłóceniem handlu w USA. Rozprawa w tej sprawie odbędzie się 14 marca.

Dział: Aktualności
środa, 21 luty 2018 11:36

Instagram pozwany za geolokację

UnitedCorp z siedzibą na Florydzie pozwała Instagram przed sąd federalny w Kanadzie w związku z naruszeniem jej praw patentowych. Korporacja z Miami ogłosiła to w piątek 2 lutego. United Corp jest właścicielem kanadyjskiego patentu numer 2 887 596, chroniącego wynalazek znany w oryginale jako

"User content sharing system and method with automated external content integration".

Pod tą enigmatyczną nazwą kryje się metoda dzielenia się  treściami cyfrowymi, takimi jak zdjęcia, która pozwala użytkownikom w automatyczny sposób dodawać do nich np. współrzędne geograficzne miejsca, w którym zdjęcia zostały zrobione. Dane te zapisują się w stopce fotografii.

Patent nr 2 887 596 to wynalazek prezesa United Corp, Benoita Laliberté. Licencję na jego wykorzystanie  korporacja udostępniła następnie kanadyjskiej firmie iFramed, zajmujacej się tworzeniem oprogramowania na smartfony. iFramed została ostatecznie przejęta przez UnitedCorp.

Tymczasem Instagram korzysta z podobnego rozwiązania - znaczników,  zwanych Geostickers. Zdaniem UnitedCorp to rozwiazanie narusza ich patent, co naraziło i nadal naraża ją na straty. Korporacja domaga się wyrownania strat i sądowego zakazu używania Geostickerów przez Instagram. Sprawa nie jest nowa. W zeszłym roku magazyn World Intellectual Property Review donosił, że UnitedCorp oficjalnie poinformował Instagram oraz Facebooka o naruszaniu swojego patentu. Prezes Laliberté oswiadczył wówczas: "Zarówno Facebook jak Instagram wydają się traktować sprawy własności intelektualnej bardzo poważnie. Swoim  użytkownikom obie firmy zapewniają cały szereg narzędzi, chroniących własność intelektualną tworzonych przez nich treści. Mam nadzieję - dodał - że w naszym przypadku obie korporacje zachowają się równie odpowiedzialnie.W przyszłości nie wykluczamy udostępnienia im naszej technologii, by mogły korzystać z niej legalnie."

Dział: Aktualności

Amerykańska firma Paice, uważana za twórcę hybrydowych pojazdów, otrzymała cios w sporze patentowym z Fordem, po tym jak amerykański Sąd po raz kolejny w dużej mierze potwierdził, że patenty na wynalazki firmy Paice nie posiadają poziomu wynalazczego.

Wszystko zaczęło się w 2014 r., gdy firma Paice złożyła przeciwko Fordowi pozew o naruszenie patentu dotyczącego technologii pojazdów hybrydowych. W odpowiedzi Ford zwrócił się do Amerykańskiego Urzędu Patentowego i Komisji Odwoławczej (PTAB) o ponowne badanie szeregu patentów należących do firmy Paice.

We wrześniu 2015r. PTAB wydał liczne decyzje odnośnie przeprowadzonego postępowania, i poza nielicznymi, większość patentów Paice uznał za „oczywiście wynikające ze stanu techniki”, czyli nie posiadające poziomu wynalazczego.

Firma Paice odwołała się do Sądu Apelacyjnego, ale ten utrzymał w mocy decyzje o unieważnieniu sześciu z jej patentów, a jedną z nich uchylił. Unieważniono m.in. patenty dotyczące algorytmu wyboru trybów pracy w technologii pojazdów hybrydowych , które już w 1992 roku zostały ujawnione przez wynalazcę Alexa Severinsky'ego. Paice bronił się, że algorytm ujawniony przez Severinsky’ego dotyczy algorytmu prędkości bazowej, który różni się od algorytmu opartego na momencie obrotowym, zawartego w jej patentach. Ostatecznie jednak Sąd Apelacyjny podtrzymał decyzje o unieważnieniu.

Dział: Aktualności
wtorek, 01 sierpień 2017 07:46

Apple i Nokia idą na ugodę

Wielkie koncerny, szczególnie te z branż technologicznych, toczą między sobą boje nie tylko o prawa do znaków towarowych, ale też o patenty. W jednej z takich spraw nastąpił ostatnio przełom. Spór ten toczył się pomiędzy amerykańskim gigantem na rynku komputerowym, Apple a fińską spółką Nokia zajmującą się głównie produkcją telefonów komórkowych. Chodziło w nim o naruszenie zarzucane Apple przez Nokię, dotyczące rzekomego wykorzystania 32 patentów należących do tej ostatniej. Apple miał użyć w swoich produktach opatentowanych technologii bez zgody Nokii, a tym bardziej bez uiszczenia opłat licencyjnych.

Pozew został wniesiony przez Nokię w grudniu 2016 r. Jego przedmiotem było wykorzystanie patentów dotyczących między innymi umieszczenia anten wewnątrz obudowy smartfona. Nie obyło się bez akcji odwetowych – jako reakcja na pozew ze sklepów Apple została wycofana należąca do Nokii marka Withings. Ostatecznie jednak obie spółki dogadały się w patentowej sprawie, a Apple zgodził się wypłacić Nokii swoiste odszkodowanie w nieustalonej do tej pory kwocie.

Teraz okazuje się, że na konto Nokii spłynie niebagatelna kwota niemal 2 miliardów dolarów. Nie jest to jednak ostatnia wpłata – Nokia ma, zgodnie z porozumieniem, otrzymać jeszcze kolejne kwoty. Apple i Nokia planują też współpracować w zakresie nowych technologii oraz rozwoju dotychczas prowadzonych przez każdą ze stron badań. To niesamowity przykład tego, że nawet w tak zaognionym konflikcie można pójść na ugodę. Najczęściej bowiem podobne patentowe spory, szczególnie dotyczące tak znacznych kwot, ciągną się przed sądem całymi latami.

Dział: Aktualności