czwartek, 02 kwiecień 2015 18:04

Zapomniany znak towarowy

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Mogłoby się wydawać, że w przypadku chęci dokonania rejestracji konkretnego znaku towarowego, najtrudniejsze jest przekonanie odpowiedniego urzędu, żeby się na to zgodził. Jednak kiedy urząd wyda finalnie decyzję o rejestracji, przedsiębiorca – właściciel znaku towarowego nie może w euforii osiadać na laurach. Musi on pamiętać, że ochrona znaku nie trwa wiecznie i po upływie okresu ochrony należy ją przedłużyć, gdyż przedłużenie dokonywane jest na wniosek, a nie automatycznie.

O tym właśnie najwyraźniej zapomniał ktoś w firmie Sony. Wydawałoby się, że w tak wielkiej korporacji każde zadanie ma pilnującą go osobę, ale najwyraźniej nic bardziej mylnego. W marcu 2015 r. firma zapomniała przedłużyć prawa do kilku swoich znaków towarowych. Jednym z nich była niestety nazwa zapowiadanego najnowszego hitu na konsolę PlayStation 4, gry „Bloodborne”. Błąd szybko został naprawiony, a do amerykańskiego urzędu patentowego szybko wpłynęły dokumenty odpowiednie do przedłużenia ochrony po terminie.

Wydaje się jednak, że Sony powinno popracować nad pamięcią swoich pracowników, gdyż nie jest to pierwszy przypadek, kiedy ten rynkowy gigant o mały włos byłby stracił przez niedbalstwo prawa do znaku towarowego. Wcześniej przedmiotem takiego zamieszania było oznaczenie „The Last Guardian”.

Czytany 2153 razy