czwartek, 29 wrzesień 2016 13:19

Wódczane spory

Napisał

Produkcja i sprzedaż alkoholu to bardzo lukratywna gałąź biznesu, dlatego też wiele jest podmiotów, które ostrzą sobie zęby na zagarnięcie uznania konsumentów. I choć branża alkoholowa proponuje obecnie ogromny wyrobów, zarówno zagranicznych trunków, charakterystycznych dla konkretnych miejsc na świecie, jak i piwa rzemieślnicze, alkohole smakowe, czy wina z niszowych winnic, to nadal dużą popularnością cieszy się zwykła czysta wódka. Co ciekawe, od 13 stycznia 2013 r. określenie „Polska wódka/ Polish Vodka” zostało ustawowo zastrzeżone dla trunków produkowanych w Polsce tradycyjnymi metodami i z ściśle określonych składników. Nowelizacja ustawy o wyrobie napojów spirytusowych jest odpowiedzią na przyjętą w Unii Europejskiej definicję wódki, według której napój może być produkowany m.in. z cebuli czy marchwi.

Polskie wódki cieszą się na rynku wysoką renomą, a rodzime marki są rozpoznawalne na całym świecie. Teraz dwaj wytwórcy tego popularnego alkoholu walczą ze sobą o znak towarowy. W połowie września bieżącego roku do lubelskiego zakładu Stock Polska, spółki produkującej między innymi Żołądkową Gorzką, zawitał komornik. Działo się to na skutek udzielenia przez sąd zabezpieczenia roszczeń firmy CEDC, dotyczących nazwy „Saska”. Wódkę pod taką marką oferuje bowiem już prawie od roku Stock. Problem w tym, że CEDC posiada dokładnie taki zarejestrowany znak towarowy.

Okazuje się, że CEDC złożyła wniosek o rejestrację znaku „Saska” w listopadzie ubiegłego roku, na miesiąc po tym, jak Stock wypuścił na rynek wódkę o takiej właśnie nazwie. Stock Polska wniósł do sądu zażalenie na postanowienie pozwalające na zajęcie towarów spółki. Wbrew temu, co się może wydawać, Stock nie ma w tej sprawie związanych rąk. Spółka mogłaby unieważnić prawo ochronne na znak towarowy „Saska”, gdyby dowiodła, iż został on zarejestrowany w złej wierze.

Czytany 1215 razy
Więcej w tej kategorii: « Siedziba - widmo Urzędowe obowiązki »