środa, 18 listopad 2015 14:58

Kosmicznie drogi znak towarowy

Napisał

Ze względu na zbliżającą się grudniową premierę najnowszej, siódmej części „Gwiezdnych Wojen”, wśród fanów serii panuje ostatnio wielkie ożywienie. Nic dziwnego, ponieważ kosmiczna saga wyprodukowana przez Georga Lucasa rozkochała w sobie całe rzesze kinomanów w różnym wieku i zarobiła przy okazji miliardy dolarów.

Znak „Star Wars” jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych znaków towarowych na świecie. Oznaczenie to przynosi też ogromne dochody, ze względu nie tylko na zyski z samych filmów, ale też sprzedaż wszelkich gadżetów czy zabawek związanych z filmem. Widać to nie tylko po szacunkowych wycenach, ale też po sprzedaży pierwotnego producenta „Gwiezdnych Wojen”. Wytwórnia Lucasfilm została w 2012 r. zakupiona przez koncern Disney, który nabył ją za niebagatelną kwotę ponad 4 miliardów dolarów.

Sam znak towarowy „The Star Wars” został zarejestrowany w USA w 1971 r. Początkowo nikt nie wróżył serii filmów takiej popularności, jaką finalnie zdobyła. Gary Kurtz, producent wszystkich części starej trylogii wskazał, że nazwa „Gwiezdne Wojny” miała na samym początku dotyczyć filmu przygodowego o wojnach w kosmosie. Saga została jednak rozbudowana na kilka części, z których pierwsza weszła do kin w maju 1977 r., zaś najnowszą część serii można było oglądać dekadę temu, w 2005 r.

Co ciekawe, części filmu opatrzone jednym z najdroższych znaków towarowych nie były emitowane w chronologicznej kolejności rozgrywających się w nich wydarzeń. Pierwszym filmem na ekranach kin była część czwarta. Kolejno ukazały się później części: piąta (1980 r.), szósta (1983 r.), pierwsza (1999 r.), druga (2002 r.) i trzecia (2005 r.). George Lucas nigdy nie wyjaśnił, dlaczego właściwie taka była kolejność wypuszczania poszczególnych części. Najbardziej powszechnym wytłumaczeniem fanów jest to, że wytwórnia nie miała jeszcze w latach 70. i 80. możliwości technicznych do przygotowania skomplikowanych efektów specjalnych wymaganych przez fabułę początkowych filmów.

Jedno jest pewne – bilety do kina na najnowszą, siódmą część „Gwiezdnych Wojen” rozejdą się z prędkością światła.

Czytany 2141 razy Ostatnio zmieniany środa, 04 maj 2016 09:27