Wyświetlenie artykułów z etykietą: fc barcelona

czwartek, 17 maj 2018 06:48

Znaki towarowe Lionel Messi

Nazwisko Lionela Messiego znane jest prawdopodobnie na całym świecie. Pochodzący z Argentyny piłkarz jest aktualnie gwiazdą FC Barcelona, a jego przychód szacowany jest przez czasopismo „France Football” na 126 mln Euro za sezon.

Sprawą tej piłkarskiej gwiazdy zajmował się ostatnio Sąd Unii Europejskiej. Chodziło oczywiście o znak towarowy. Sąd ten wydał orzeczenie, które umożliwia Argentyńczykowi zarejestrowanie znaku towarowego „Messi”.

Messi zgłosił ten znak do ochrony dla towarów z branży sportowej i odzieży. Jak się jednak okazało na rynku istniał już podobny zarejestrowany znak towarowy, mianowicie „Massi”. Właścicielem znaku jest hiszpańska firma działająca w branży rowerowej, również o nazwie Massi.

Spółka ta wystąpiła ze sprzeciwem wobec rejestracji znaku „Messi” dla towarów sportowych. Koronnym argumentem przeciwko rejestracji znaku piłkarza, było ryzyko konfuzji znaków „Messi” i „Massi”. Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) przychylił się do tego poglądu i odmówił rejestracji znaku Messiego.

W toku instancji sprawa trafiła do Sądu Unii Europejskiej, który uznał stanowisko EUIPO za nieprawidłowe. Zdaniem Sądu rozpoznawalność piłkarza jest tak silna, że nie istnieje ryzyko, że odbiorcy pomylą znak „Messi” z „Massi”. „Sława piłkarza” – uzasadniał Sąd swoje orzeczenie – „przeciwdziała wizualnym i fonetycznym podobieństwo pomiędzy jego znakiem towarowym a znakiem Massi należącym do hiszpańskiej firmy”.

Sąd odniósł się również do wątpliwości, czy przypadkiem Lionel Messi nie jest znany tylko odbiorcom interesującym się sportem. Zdaniem Sądu Messi jest rzeczywistości dobrze znaną postacią życia publicznego, często można zobaczyć go w telewizji, a także często dyskutuje się o nim w mediach. Toteż jakiekolwiek ryzyko pomyłki co do porównywanych znaków jest niemożliwe.

Warto tu wspomnieć, że nie tylko Messi, ale też jego rzekomy odwieczny rywal Christiano Ronaldo, jest właścicielem znaku towarowego. Chodzi o znak „CR7”, którym posługuje się marka odzieżowa tego piłkarza. Także i Ronaldo nie udało się uniknąć kłopotów prawnych. W 2014 r. amerykański trener fitnessu  Christopher Renzi zablokował wejście na rynek bielizny oznaczanej tym znakiem (pisaliśmy o tym na blogu: tu).

Dział: Aktualności
środa, 22 czerwiec 2016 07:43

Piłkarski spór poza boiskiem

Spory z piłką nożna w tle dzieją się ostatnio nie tylko na boisku, ze względu na trwające EURO 2016, ale też na sali sądowej. 16 czerwca 2016 r. Sąd Unii Europejskiej oddalił sprzeciw wniesiony przez Fútbol Club Barcelona przeciwko rejestracji znaku towarowego „KULE” na terytorium Unii Europejskiej. Podstawą sprzeciwu było rzekome naruszenie praw do słownego hiszpańskiego znaku krajowego „CULE”. Słowo „culé” to hiszpańska wariacja na temat katalońskiego słowa „cul”, którą określani są fani FC Barcelona.

22 kwietnia 2011 r. amerykańska spółka Kule zgłosiła w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej znak słowny „KULE”, głównie dla takich towarów, jak biżuteria, portfele i odzież. 2 listopada tego samego roku FC Barcelona wniosła sprzeciw przeciwko zgłoszeniu, oparty na znaku „CULE”, zarejestrowany w Hiszpanii w 1982 r. W 2013 r. Wydział Sprzeciwów oddalił sprzeciw sportowców. Decyzja ta została też podtrzymana przez Izbę Odwoławczą, do której zwróciła się katalońska drużyna. Izba stwierdziła, że znak „CULE” nie był używany w rzeczywisty sposób dla części z towarów będących przedmiotem rejestracji. Teraz oddalenie sprzeciwu zostało potwierdzone również przez Sąd UE.

Zgodnie z unijnymi przepisami, sprzeciw przeciwko rejestracji znaku towarowego jest oddalany, jeżeli na wniosek zgłaszającego znak przeciwnik nie jest w stanie wykazać rzeczywistego używania wcześniejszego znaku towarowego w okresie pięciu lat poprzedzających publikację nowego znaku. Rzeczywiste używanie znaku towarowego następuje, jeśli znak towarowy jest używany zgodnie z jego podstawową funkcją, jaką jest zagwarantowanie tożsamości pochodzenia towarów lub usług, dla których jest on zarejestrowany. Jeśli chodzi o stopień wykorzystania wcześniejszego znaku towarowego, Sąd stwierdził, że należy wziąć pod uwagę zarówno wielkość handlową ogólnego wykorzystania znaku, jak i długość okresu, w którym znak ten był używany. Sąd uznał w opisywanej sprawie, że choć hiszpański termin „Culé” rzeczywiście jest wykorzystywany jako określenie kibiców i zawodników klubu, to używanie tego terminu nie zostało udowodnione w odniesieniu do towarów objętych znakiem towarowym.

Dział: Aktualności
środa, 11 marzec 2015 20:40

Znak towarowy w grze

Piłka nożna to chyba najpopularniejszy sport na świecie, cieszący się od dziesięcioleci niezmienną popularnością. Co za tym idzie, rozgrywki piłkarskie i cała związana z nimi otoczka generują ogromne pieniądze. Transfery piłkarzy pomiędzy drużynami opiewają na miliony dolarów, a największe gwiazdy, takie jak Messi, Beckham czy Ronaldo zarabiają wielocyfrowe kwoty.

Gdzie zaś chodzi o duże pieniądze, tam muszą być podpisywane umowy i przestrzegane odpowiednie przepisy, również z zakresu własności intelektualnej. Za przykład można podać chociażby umowę zawartą pomiędzy Leo Messim a klubem FC Barcelona, na mocy którego ten ostatni nie może wykorzystywać wizerunku piłkarza bez jego zgody. W kontraktach „szeregowych” piłkarzy są bowiem zazwyczaj zawarte zastrzeżenie, które pozwalają ich klubom dysponować ich wizerunkiem, głównie w reklamach.

Innym przypadkiem jest zastrzeżenie znaku towarowego dokonane przez znanego piłkarza, Garetha Bale`a. Znak towarowy przedstawia dwie dłonie złożone w charakterystyczny sposób tak, że przedstawiają one zarys serca. W serce wpisana jest liczba „11”. Pomocnik Tottenhamu Hotspur FC celebruje w ten sposób zdobyte bramki, zaś „11” to jego numer widoczny na koszulce. Nazwa nadana oznaczeniu to „Eleven of hearts”.

Czasem jednak sława nie załatwia wszystkiego, o czym przekonał się Cristiano Ronaldo. W 2014 r. Cristiano sprzeciwił się mianowicie używaniu przez amerykańskiego trenera fitness nazwiskiem Christopher Renzi oznaczenia „CR 7”, którego ten ostatni używał w sprzedaży ubrań do fitnessu i płyt z ćwiczeniami. „7” to bowiem numer, z którym gra Cristiano. Okazało się jednak, że amerykański trener już kilka lat wcześniej zarejestrował w amerykańskim urzędzie patentowym znak towarowy „CR 7”, w związku z czym może on go używać na terenie USA zgodnie z prawem. To również pokazuje, że o rejestrację znaku towarowego należy zadbać jak najwcześniej.