środa, 16 marzec 2016 14:59

SPA nie dla kosmetyków

Napisał

Słowo „spa” kojarzy nam się z miłym miejscem, gdzie można wykonać masaż czy zadbać o urodę. Niewiele osób jednak wie, że w rzeczywistości Spa to nazwa realnej miejscowości, położonej w Belgii, w której znajdują się źródła termalne. Samo oznaczenie „SPA” jest zaś znakiem towarowym zarejestrowanym na rzecz spółki SPA Monopole. Oznaczenie to jest dla spółki wyraźnie bardzo istotne, ponieważ wdaje się ona w wiele sporów sądowych w sprawach, kiedy to inni przedsiębiorcy próbują używać tego elementu słownego we własnych znakach towarowych.

16 marca 2016 r. Sąd Unii Europejskiej wydał wyrok, w którym nie dopuścił do rejestracji znaku towarowego „SPA WISDOM” na rzecz znanego producenta kosmetyków naturalnych, sieci The Body Shop. Oznaczenie takie miało być zarejestrowane w Urzędzie Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (OHIM) jako znak wspólnotowy. OHIM wskazał jednak, że rejestracja takiego znaku może wprowadzać konsumentów w błąd, ponieważ miała ona dotyczyć towarów takich, jak kosmetyki. Znak „SPA” jest co prawda zarejestrowany dla wód mineralnych, jednak okazuje się, że te – wydawałoby się – oddalone od siebie towary mają ze sobą coś wspólnego. Zarówno OHIM, jak i Sąd wskazały bowiem, że kosmetyki mogą zawierać w sobie wodę termalną, a więc towary dla obu oznaczeń, gdyby miały wykorzystywać znak „SPA”, mogłyby wprowadzić konsumentów w błąd. Mogliby oni uznać, że kosmetyki The Body Shop zawierają jako składnik wodę ze Spa.

Nie jest to pierwszy taki wyrok, dotyczący znaku towarowego kojarzącego się nam z gabinetami piękności. Co prawda sądy, również wspólnotowe, stwierdziły, że oznaczenie to utraciło charakter odróżniający, ale tylko dla usług związanych z dbaniem o urodę, saun czy hammamów. Dla wody oznaczenie to ma nadal zdolność odróżniającą. W podobnych sprawach ze SPA Monopole przegrał też między innymi koncern L'Oréal.

Czytany 2930 razy