Wyświetlenie artykułów z etykietą: oscary

środa, 11 maj 2016 07:25

Dla kogo Oscar, dla kogo pozew

„And the Oscar goes to…” to co roku jedne z najbardziej wyczekiwanych słów zarówno przez osoby ze świata filmu, jak i wielbicieli kinematografii. Ze względu na popularność tego hasła, jak i samego znaku „Oscar”, wielu, niekoniecznie związanych z filmem, przedsiębiorców, chciałoby z niego skorzystać. Niektórzy chcieliby również zarobić na samej oskarowej gali.

Na galę trwającą podczas nocy wręczania Oscarów nie może wejść każdy. Aby zabłysnąć wśród gwiazd filmowych, należy posiadać imienne zaproszenie. Wymóg ten chciała obejść spółka Key Access, oferując w tym roku w Internecie bilety na to wydarzenie. Wejściówka na 88. Rozdanie słynnych filmowych nagród miała kosztować 45.000 USD za miejsce przy orkiestrze lub 27.500 USD za miejsce na balkonie. Choć dostępne na sprzedaż były cztery takie miejsca, żadne z zaproszeń nie zostało sprzedane. Sprzedaż zablokował organizator Oscarów, składając pozew przeciwko Key Access i jej założycielowi. Jedną z podstaw powództwa jest naruszenie praw do znaku towarowego „Oscar” wykorzystywanego w ofercie sprzedaży, a także w jej reklamie.

W pozwie zażądano nieokreślonego odszkodowania, na podstawie naruszenia umowy, naruszenia praw do znaku towarowego, pomocnictwa w występku i bezpodstawnego wzbogacenia. Żądaniem pozwu jest też zakaz Key Access jakichkolwiek działań związanych ze sprzedażą biletów na oskarową galę.

Jak się okazuje, nawet pomimo posiadania odpowiednich funduszy, nie wszystko jest na sprzedaż. 

Dział: Aktualności
czwartek, 18 luty 2016 10:53

Znak towarowy na galowo

„And the Oscar goes to…” to co roku jedne z najbardziej wyczekiwanych słów zarówno przez osoby ze świata filmu, jak i wielbicieli kinematografii. Ostateczny werdykt jury Amerykańskiej Akademii Filmowej jednych zaskakuje, drugich oburza, a jeszcze innym otwiera drzwi do kariery. Wszakże udowodniono, że film choćby nominowany do Oscara może osiągnąć dzięki temu wymiernie lepsze wyniki finansowe. Ze względu na popularność znaku „Oscar”, wielu, niekoniecznie związanych z filmem, przedsiębiorców, chciałoby z niego skorzystać.

Academy of Motion Picture Arts and Sciences, która posiada prawa do znaku towarowego „Oscar” na terenie Unii Europejskiej wniosła ostatnio pozew przeciwko Distinctive Assets, która to spółka zapewnia tak zwane „gift bags”. „Gifty” to elegancko zapakowane zestawy gratisowych produktów, które dostają najważniejsi celebryci zaproszeni na dane wydarzenie. Takie torebki z prezentami bywają mniej lub bardziej luksusowe i zawierają zazwyczaj kosmetyki czy biżuterię. Wartość zestawów prezentowych, które mają być wydawane gwiazdom na tegorocznym rozdaniu Oscarów szacuje się na 200 tysięcy dolarów.

Przedmiotem pozwu przeciwko spółce przygotowującej Oscarowe upominki jest naruszenie praw do znaku towarowego. Amerykańskiej Akademii Filmowej nie podoba się, że Distinctive Assets wykorzystuje jej oznaczenie bez zgody Akademii. Na torbach znajdują się bowiem napisy “Everyone Wins At The Oscars ®! Nominee Gift Bags” i “Everyone Wins Nominee Gift Bags in Honor of the Oscars ®”. Takie oznaczenia mogą sugerować powiązania pomiędzy organizatorem Oscarowej gali a Distinctive Assets. Pomimo powtarzających się pisemnych próśb Akademii o zaprzestanie przez Distinctive Assets wykorzystywania na jej produktach haseł zawierających znak towarowy „Oscar”, spółka nadal korzystała z takich napisów. Dlatego też, sprawa toczy się aktualnie przed sądem. Jej wynik jest chwilowo tak samo niewiadomy jak to, kto wygra w tym roku złote statuetki.

Dział: Aktualności
środa, 17 luty 2016 10:50

Nieuczciwe sugestie

W sytuacji, w której w sklepach dostępny jest ogromny wybór ubrań, obuwia i dodatków sprzedawcy, którzy chcieliby, aby ich klienci kupowali więcej i więcej dobrze wiedzą, że nic tak nie podnosi sprzedaży, jak opatrzenie danego towaru nazwiskiem lub wizerunkiem gwiazdy. Czasem też produkty takie są też przez celebrytów reklamowane, a nowe kolekcje – firmowane ich nazwiskiem.

Najwyraźniej w ten właśnie sposób pomyśleli właściciele domeny internetowej emitations.com, na której oferowana jest biżuteria. Zostali oni niedawno pozwani przez znaną z hollywoodzkich produkcji i zdobywczynię Oscara aktorkę Reese Witherspoon. We współpracy z producentem biżuterii, marką Sears, wykorzystali oni zarówno wizerunek, jak i nazwisko aktorki w reklamach swoich produktów na stronie sklepu internetowego. Reklama dotyczyła w szczególności kopii pierścionka zaręczynowego, jaki Witherspoon dostała od swojego byłego męża, aktora Ryana Phillippe’a.

W ubiegłym roku, w podobnej sytuacji gwiazda pop Rihanna wygrała proces z marką odzieżową Top Shop, która w swoich sklepach oferowała koszulki z nadrukowaną w kilku wersjach podobizną gwiazdy z Barbadosu. Londyński sąd rozpatrujący sprawę przyznał w styczniu 2015 r. rację gwieździe i porównał wykorzystywanie wizerunku gwiazdy pop na koszulkach do nieuprawnionego posługiwania się znanym i popularnym znakiem towarowym. Jest to całkiem trafne porównanie, ponieważ zazwyczaj jedno i drugie działanie ma na celu zwiększenie własnej sprzedaży cudzym kosztem. Bardzo prawdopodobne jest, że sprawa aktorki zakończy się podobnie.

Dział: Aktualności