W ciągu ostatnich dni coraz więcej mówi się o nowym patencie Verizona, producenta sprzętu elektronicznego. Najnowocześniejszy telewizor jest wyposażony w nagrywarki cyfrowe DVR z kamerą i mikrofonem i może nagrywać rozmowy ludzi, a następnie na podstawie wychwyconych słów dopasuje treść reklam docelowo do konkretnego człowieka.

Dokumenty patentowe faktycznie zostały złożone przez Verizona już w 2011 r., jednak zgodnie z regulacjami amerykańskimi, urząd patentowy USA publikuje dane dopiero po 18 miesiącach.

Treść patentu obejmuje nową technologię DVR, cyfrowy system nagrywania programów. Technologia ta działa poprzez filmowanie i nagrywanie głosu widzów, w celu nadawania im dopasowanych do nich reklam.

piątek, 05 kwiecień 2013 12:00

Burzowy patent

Naukowcy z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego wymyślili bardzo ciekawy wynalazek, który powinien cieszyć się dużym zainteresowaniem, szczególnie biorąc pod uwagę niezwykłą dla końca marca aktualną pogodę. Mowa o globalnym systemie monitorowania i prognozowania aktywności burzowej, który umożliwi również badanie zmian klimatycznych.

Wynalazek analizuje fale z zakresu ELF, rozchodzące się w promieniu do 40 tysięcy Km, co umożliwia lokalizację burz na całym świecie. Co prawda, na świecie istnieją inne podobne systemy wykrywające burze, ale działają one w oparciu o odbiór fal radiowych wytwarzanych przez wyładowania atmosferyczne. Fale takie mają zasięg "wyłącznie" do 5 tysięcy km.

Co więcej, polski wynalazek umożliwia tańsze stworzenie systemu monitorującego: zbudowanie ogólnoświatowej infrastruktury składającej się z 15-18 anten pociągałoby za sobą koszt około 5,6 – 6,6 milionów zł. Istniejące systemy są znacznie droższe.

Uniwersytet Jagielloński złożył w tej sprawie 10 wniosków patentowych, w tym w innych państwach, z czego patenty obowiązujące działają już w Meksyku, Rosji, USA i na terenie Unii Europejskiej. UJ prowadzi obecnie poszukiwania sponsora zainteresowanego komercjalizacją wynalazku. Pomimo znacznych kosztów zainteresowanie może być spore, ponieważ wynalazek może być przydatny w różnych dziedzinach: w produkcji aparatury pomiarowej, dostarczaniu informacji pogodowych, działalności instytutów meteorologicznych, naukowych, wojskowych, a także linii lotniczych i w żegludze.

czwartek, 04 kwiecień 2013 12:00

Nieuczciwa konkurencja na rynku piw

Różne sądy nie zawsze interpretują te same przepisy w ten sam sposób. Przekonał się o tym Browar Gontyniec. W marcu 2013 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddalił wniosek Browaru o zaniechanie sprzedaży piwa marki własnej Wyborne w sklepach Żabka i Freshmarket, zmieniając w ten sposób wyrok sądu okręgowego w tej samej sprawie.

Od ubiegłego roku pomiędzy Browarem Gontyniec S.A. a Żabka Polska toczy się spór dotyczący pasożytniczego podobieństwa etykiet Piwa Wybornego produkowanego przez browar Van Pur dla Żabki do Piwa Noteckiego, będącego produktem należącego do spółki Browar Gontyniec Browaru Czarnków. Wersja Piwa Wybornego z łudząco podobnymi etykietami pojawiła się w sprzedaży w listopadzie 2012. Sąd okręgowy w Poznaniu wydał pod koniec 2012 r. postanowienie, w którym nakazał wycofanie ówczesnych etykiet Piwa Wybornego przypominających etykiety Piwa Noteckiego z rynku.

wtorek, 02 kwiecień 2013 12:00

Najbardziej innowacyjne patenty

Nie od dziś wiadomo, że rozwój innowacyjności i patenty na najnowsze wynalazki mogą przynieść przedsiębiorcom ogromne zyski. W zestawieniu najbardziej innowacyjnych spółek pod względem ilości rejestrowanych patentów po raz 20-ty z rzędu najbardziej nowoczesnym przedsiębiorstwem okazał się amerykański koncern IBM, wyprzedzając takie firmy jak Samsung, Canon czy Sony.

Niezaprzeczalną dziedziną uznaną przez prezesów za strategiczną dla funkcjonowania każdego przedsiębiorstwa okazała się technologia, pozostawiając w tyle stale rozwijające się media społecznościowe.

Wiele osób korzysta z powstałego w 2006 r. portalu społecznościowego Twitter, który umożliwia swoim użytkownikom wysyłanie i odczytywanie krótkich wiadomości tekstowych, zamieszczanych na stronie profilowej danej osoby. Te tzw. tweety po opublikowaniu są publicznie dostępne dla całej społeczności. Twitter pozwala zatem, wykorzystując koncepcje mikrobloga, na komunikację z pozostałymi użytkownikami.

Zadziwiający może wydać się fakt, iż dopiero niedawno Twitter otrzymał patent na funkcjonowanie serwisu. Wniosek zgłoszony do amerykańskiego urzędu patentowego – the United States Patent and Trademark Office – prawie 5 lat temu, został uwzględniony w 2013 r., przyznając na rzecz twórców Jack'a Dorsay'a i Christopher'a Stone'a patent. Rzeczony patent obejmuje swym zakresem system umożliwiający wysyłanie wiadomości niezależnie od urządzenia, z którego korzysta użytkownik, z zaznaczeniem, iż wysyłane wiadomości umożliwiają ich odbiór w zasadzie nieograniczonej liczbie użytkowników. Sam opis patentu umieszczony w dokumentach nie jest do końca jasny, jeżeli mówimy o pewnej nowości – na podobnych zasadach działają inne serwisy społecznościowe.

W polskim Urzędzie Patentowym w zasadzie nie byłoby możliwości dokonania rejestracji podobnego rozwiązania technicznego jako wynalazku, a tym samym uzyskania na niego patentu. Związane jest to z odmiennym rozumieniem jednakowo brzmiących terminów. Europejskie prawo nie wyklucza z góry możliwości ochrony oprogramowania, jednak są one znacznie mniejsze niż w prawie amerykańskim.

poniedziałek, 25 marzec 2013 12:00

Domena internetowa ma już 28 lat

Co roku 15 marca przypada Światowy Dzień Domeny Internetowej. Data ta nie jest przypadkowa. To właśnie w tym dniu w 1985 r. zarejestrowano pierwszą domenę z rozszerzeniem ".com" - "symbolic.com.", która istnieje do dziś. Popularność domen ciągle rośnie. Świadczy o tym liczba 70 rejestracji dokonywanych na minutę. W porównaniu z rejestracją pierwszych 100 w ciągu 2 lat, jest to duży postęp. Obecnie mamy do dyspozycji 329 różnych rozszerzeń (tzw. domen najwyższego stopnia), przy czym wciąż najbardziej popularne pozostaje rozszerzenie „.com”. Inną ciekawostką jest nazwa najdroższej domeny na świecie- "sex.com", a także fakt, iż adres "iPad.com" nie należy do Apple.

W uproszczeniu można powiedzieć że domena internetowa jest to unikalna nazwa, pod którą kryje się adres www oraz adres poczty elektronicznej jej właściciela. Niezaprzeczalnie stanowi jego wizytówkę w internecie. Umożliwia prezentowanie produktów, a także ułatwia komunikację.

Obecnie coraz częściej w domenach internetowych dochodzi jednak do naruszenia prawa do znaku towarowego. Naruszenie to może przybierać różne formy. Najbardziej popularny jest cybersquatting, który polega na rejestracji domen internetowych zawierających popularne znaki towarowe przez osoby nieuprawnione do posługiwania się tymi znakami. Działanie takie narusza reguły uczciwej konkurencji, ponieważ uniemożliwia zarejestrowanie interesującego adresu internetowego przez podmiot uprawniony do znaku towarowego. Cybersquatterzy żądają zazwyczaj od właścicieli znaków towarowych zawartych w domenie bardzo wygórowanych cen za sprzedaż domeny.

Typosquatting polega na rejestrowaniu przez osoby nieuprawnione znaku zawierającego zmodyfikowane słowa kluczowe, w tym znaki towarowe (przykładowo: "googel", "reebko"). Działanie takie również narusza reguły uczciwej konkurencji. Błąd w znaku umieszczonym w adresie strony internetowej ma na celu przypadkowe ściągnięcie internautów na stronę właściciela domeny, który zazwyczaj oferuje konkurencyjne produkty.

Innym typem naruszenia jest cyberwildcatting, działanie polegające na „hurtowej” rejestracji różnych domen, w celu ich późniejszej odsprzedaży. Ostatnia popularna forma naruszenia - cybersmearing polega na ośmieszenie znaku towarowego w domenie, poprzez rejestrację domeny zawierającej znak towarowy w połączeniu z innym znakiem lub znakami graficznymi, co razem daje efekt ośmieszający, np. "adidassucks.com".

Zgodnie z prawem, przedstawione wyżej działania, jako naruszające prawo własności przemysłowej lub zasady uczciwej konkurencji, są sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami. W celu dochodzenia roszczeń należy wykazać bezprawność działania właściciela domeny oraz podobieństwo znaków i towarów lub usług nimi oznaczanych. Jeżeli taka ochrona okaże się niewystarczająca, można posłużyć się przepisami kodeksu cywilnego o odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę i bezpodstawnym wzbogaceniu, a także, w stosunku do działań ośmieszających, przepisami o dobrach osobistych. Jak widać, spektrum ochrony jest szerokie i gwarantuje należytą ochronę zarejestrowanym znakom towarowym.

czwartek, 21 marzec 2013 12:00

W sieci kłótni o znak towarowy

Nie od dziś wiadomo, że rynek rządzi się dziwnymi prawami. Ale sytuacja, kiedy spółka rozważa sprzedaż znaków towarowych swojemu przeciwnikowi sądowemu, wobec którego wszczęła postępowanie, jest zaiste kuriozalna.

Spółka Gremi Media (dawna Presspublica) właściciel portalu internetowego „W sieci opinii”, będącego częścią portalu „Rzeczpospolita”, w 2012 r. złożyła wniosek o zabezpieczenie powództwa przeciwko spółce Fratria, wydawcy tygodnika „W sieci” należącego do braci Karnowskich. Tygodnik „W Sieci” został stworzony przez dziennikarzy serwisu wPolityce.pl i część byłego zespołu „Uważam Rze”.

Sąd Okręgowy w Warszawie w postanowieniu w styczniu 2013 r. przychylił się do wniosku i zakazał spółce Fratria na czas trwania procesu korzystania z oznaczenia „W sieci”. Zdaniem Gremia Media, spółka należąca do braci Karnowskich dopuściła się czynu nieuczciwej konkurencji, poprzez nazwanie swojego tygodnika w sposób łudząco podobny do „W sieci opinii”. 20 marca 2013 r. sąd ostatecznie zakazał Fratrii wydawania „W sieci”.

Bracia Karnowscy nie zgadzają się z orzeczeniem Sądu. Uważają, że dopełnili wszystkich wymogów rejestracji, a domena którą wykupili – wsieci.pl - była zarejestrowana na rynku od 1999 r., to jest na długo przed wejściem na rynek „W sieci opinii”. Wątpliwości budzi treść postanowienia, w którym sąd merytorycznie rozstrzyga o naruszeniu zasad uczciwej konkurencji, co na tym etapie postępowania jest niedopuszczalne. Spółka Fratria postanowiła też działać nadal, tym razem wykorzystując nazwę „Sieci”.

Co zabawne, Gremi Media złożyła właścicielowi „W sieci” propozycję przejęcia znaków towarowych „W sieci opinii” i „W sieci”. Spółka zaproponowała sprzedaż całości lub części znaków lub udzielenia licencji na nie. Nie wiadomo jeszcze, czy Fratria skusi się na tę propozycję.

poniedziałek, 18 marzec 2013 12:00

Patent na iBazar

Chociaż spółka Apple znana jest raczej z prób monopolizowania wszelkich atrakcyjnych rozwiązań i wydzielania ich swoim użytkownikom po kawałku, tym razem wymyśliła patent na ulepszenie swoim klientom życia.

Zazwyczaj nie mamy problemu ze sprzedażą używanej przez nas wcześniej gry na PC lub konsolę. Inna sytuacja jest jednak w zakresie aplikacji nabywanych drogą cyfrową, których zazwyczaj nie da się odsprzedać bez naruszenia oryginalnych zabezpieczeń. Komputerowy gigant z Cupertino najwyraźniej postanowił jednak to zmienić.

Koncern chce umożliwić swoim klientom dalszą odsprzedaż używanej aplikacji za pośrednictwem oprogramowania iTunes. Taki system jest przedmiotem nowego patentu zgłoszonego na rzecz spółki. Patent ten opisuje metodę, dzięki której można by było kupować i sprzedawać poprzez iTunes książki, filmy, muzykę oraz oprogramowanie. Pomysł odpowiada nieco wcześniejszej idei portalu Amazon, który przygotowuje coś w rodzaju elektronicznego bazaru używanych e-booków. Obie idee na pewno spodobają się miłośnikom coraz to nowej muzyki, filmów i książek.

piątek, 15 marzec 2013 12:00

Patent Google na magiczne okulary

Spółka Google od jakiegoś czasu prowadzi badania nad nowym urządzeniem – Google Glass. To tak zwane okulary przyszłości, które mają zrewolucjonizować codzienność.

Google Glass to urządzenie przypominające zwykłe okulary, ale wyposażone w ekran, kamerę, moduł rozpoznawania mowy oraz system operacyjny Android. Gadżet umożliwi użytkownikom, za pośrednictwem poleceń głosowych, korzystanie między innymi z połączeń głosowych, wysyłania wiadomości tekstowych czy przeglądania internetu. Posiadając dostęp do kont e-mailowych oraz informacji osobistych o użytkowniku ,,okulary przyszłości'' zaplanują podróż służbową, przypomną o ważnym spotkaniu czy zlokalizują ulubioną kawiarnię.

Najnowszym pomysłem Google jest umieszczenie w urządzeniu słuchawek w technologii przewodnictwa kostnego. Kości czaszki przewodzą niższe częstotliwości dużo lepiej niż powietrze. Z powodu tego zjawiska człowiek słyszy swój głos w inny sposób, niż otaczające go osoby. Zastosowanie tej nowości pozwoli uzyskać lepszej jakości dźwięk. Sama technologia nie jest nowa, jednak wyposażenie okularów w słuchawki wykorzystujące to zjawisko jest już innowacją – z tego powodu Google postanowiło opatentować swój pomysł.

Nie jest kwestią przesądzoną, czy produkty trafi ostatecznie do użytkowników w takiej formie. Google, będąc w fazie ciągłych zmian i testów, nieustannie sprawdza wszelkie możliwe opcje.

Nie znamy jeszcze dokładnej daty premiery nowego urządzenia Google Glass. Aktualnie największym problemem urządzenia jest jego wygląd, niezachęcający do założenia okularów. Google, które z założenia chce aby Google Glass było nie tylko nowatorskim urządzeniem, ale również modnym gadżetem, nadal szuka rozwiązania tej kwestii.

W marcu 2013 r. policja zatrzymała 54-letniego Mariusza Sz. z Lublina pod zarzutem posiadania pirackiego oprogramowania komputerowego. Niebagatelna była wartość tego oprogramowania, oszacowana przez biegłych na 13 milionów złotych.

Pirat został zatrzymany w związku z zupełnie innym postępowaniem dotyczącym rozpowszechniania treści pedofilskich. Policja dowiedziała się bowiem, że Mariusz Sz. może takowe posiadać. Doniesienie to okazało się co prawda fałszywe, ale za to odnaleziono pokaźne ilości nielegalnego oprogramowania, przy czym niektóre programy warte były nawet 900 tysięcy złotych.

W prawie polskim nie tylko rozpowszechnianie, ale i samo posiadanie nielegalnego oprogramowania podlega sankcjom, w przeciwieństwie do plików zawierających przykładowo piracką muzykę, filmy, czy książki, gdzie odpowiedzialność ponosi się dopiero za ich rozpowszechnianie.

Początkowo oskarżony przyznał się do posiadania nielegalnych programów i zaproponował nawet dla siebie karę w wysokości dwóch lat więzienia w zawieszeniu oraz 5 tysięcy złotych grzywny. Chociaż w tym tygodniu miał odbyć się proces Mariusza Sz., oskarżony zmienił jednak zdanie i stwierdził finalnie, że jest niewinny, a oprogramowanie znajdujące się w sieci jest wspólnym dobrem ludzkości, z którego korzystanie nie powinno być w żaden sposób ograniczone. Najprawdopodobniej, argumentacja taka nie przekona raczej sędziów i pirat oprogramowania nie uniknie kary.