Wyświetlenie artykułów z etykietą: uber

czwartek, 01 wrzesień 2016 07:49

Uber poci się przed sądem

Samochody, które naprawdę jadą same, bez udziału kierowcy, to podobno przyszłość motoryzacji. Jednym z zajmujących się nimi start-upów jest spółka założona przez byłych pracowników Google’a. Stworzyli oni samojezdny pojazd o nazwie Ottomotto, natychmiast kupiony przez mało lubiane przez taksówkarzy przedsiębiorstwo Uber. Zamiast zysków, Uber ma jednak aktualnie przez Ottomotto problemy – na tle znaków towarowych.

Okazuje się bowiem, że producent konkurencyjnego tego typu pojazdu, spółka Clearpath Robotics, posiada zarejestrowany dla pojazdów znak towarowy „Otto”. Clearpath Robotics pozwała więc Ubera ze względu na naruszanie praw do zarejestrowanego znaku towarowego. Spór toczy się na terytorium Stanów Zjednoczonych. Pozywająca Ubera spółka wskazuje, że nadmierne podobieństwo oznaczeń może ze względu na tożsamość opatrzonych nimi towarów powodować wprowadzenie konsumentów w błąd co do ich pochodzenia.

Clearpath Robotics złożył wniosek o rejestrację znaku towarowego „Otto” w lutym 2016 r. Uber miał pecha lub nie sprawdził dokładnie sytuacji ewentualnych zgłoszeń, ponieważ dokonał swojego zgłoszenia, ale o miesiąc później.

Prawnicy Ubera będą mieli w najbliższym czasie co robić, szczególnie, że obok postępowania na tle znaków towarowych muszą też poradzić sobie z toczącym się obecnie postępowaniem gospodarczym. W sierpniu 2016 r. amerykański sąd federalny odrzucił warunki zawarcia ugody sądowej przedstawione przez Ubera, opiewającej na 100 milionów dolarów. Ugoda miała być zawarta z kierowcami Ubera ze stanów Kalifornia i Massachusetts. Jej przedmiotem jest stwierdzenie, czy kierowcy zatrudniani przez spółkę powinni być traktowani jako pracownicy, czy jako niezależni współpracownicy.

Dział: Aktualności
poniedziałek, 22 luty 2016 10:54

Problemy z internetem

Internet i jego działanie jest od lat spopularyzowany, jednak – jak się okazuje – nie dla wszystkich jest to jednak wystarczająco klarowne. Amerykański sąd z Florydy nakazał ostatnio firmie Uber, międzynarodowej spółce konkurencyjnej wobec korporacji taksówkarskich, zajmującej się przewozem osób, aby zapewniła, że kiedy ktoś w Gainesville na Florydzie będzie poszukiwał w wyszukiwarce hasła “Uber Gainesville”, jej wyniki nie będą się wyświetlać przed wynikami lokalnej firmy o nazwie Uber Promotions.

Uber Promotions pozwał bowiem bardziej znanego Ubera o naruszanie praw do znaku towarowego „Uber” dla usług transportowych. Powód wykazał, że podczas wyszukiwania hasła „Uber” w przeglądarce internetowej przeciętny konsument z Florydy będzie mógł zostać wprowadzony w błąd, w szczególności, że wyniki Ubera wyświetlały się z hasłem „UberEVENTs”. Klienci mogli je więc powiązać z Uber Promotions, choć między spółkami nie ma żadnych – poza zbliżoną nazwą – powiązań.

W wyroku wskazano też, że Uber musi zapewnić, że w wyniku poszukiwań w wyszukiwarkach Google, Yahoo i Bing haseł „Uber promotions Gainesville phone” czy „Uber promotions Gainesville phone numer” silniki wyszukiwania nie podadzą jako wyniku danych pozwanej spółki. Sadowi najwyraźniej trudno było zrozumieć zasady działania silników wyszukiwarek, w związku z czym wyrok będzie praktycznie niewykonalny. Jedyną sytuacją, w której dany podmiot może niejako kontrolować kolejność wyników wyszukiwania, jest wykupienie reklamy, takiej jak na przykład AdWords w Google, na konkretne słowa kluczowe. W innym wypadku, pozostaje pozycjonowanie strony internetowej, to jednak jest zazwyczaj wykorzystywane w celu podwyższenia wyniku w kolejce jako rezultatu wyszukiwania, a nie jego ukrycia. 

Dział: Aktualności