Wyświetlenie artykułów z etykietą: gry komputerowe

środa, 16 listopad 2016 09:46

Ochrona gry

Na przestrzeni kilku ostatnich lat rynek gier komputerowych jest najdynamiczniej rozwijającym się segmentem rozrywki na całym świecie, notującym rokrocznie przyrost wartości. Jednakże oprócz dochodów z dystrybucji, najwyższa pora wziąć pod uwagę także niebagatelne sumy związane z prawami do postaci, gadżetów czy innych elementów gier o autorskim charakterze.  Coraz częściej gry wychodzą poza ekrany telefonów, komputerów czy konsoli, w postaci wszelkiego rodzaju maskotek, figurek, gier planszowych czy innych gadżetów. Niejednokrotnie można zauważyć licencjonowane koszulki czy zabawki, w których kluczowym nawiązaniem do gry jest wizerunek lub skojarzenie z grą. W związku z tym powstają wątpliwości w kwestii tego, czy ochrona prawnoautorska gier komputerowych w kategoriach programów komputerowych jest wystarczająca dla skutecznej ochrony praw ich twórców i producentów.

Ochrony wizerunku postaci występujących w grze można domagać się na podstawie praw autorskich, jednak jest to ochrona stosunkowo słaba. Zdecydowanie silniejsza jest ochrona znaku towarowego lub wzoru przemysłowego, jako który można zastrzec przedstawienie danej postaci lub charakterystyczną czcionkę, którą pisana jest nazwa gry. Ochrona taka jest niezbędna, a przy tym może przynosić duże zyski. Popularność gier komputerowych można zauważyć choćby na przykładzie wykorzystania wizerunków postaci występujących w znanych grach komputerowych jako maskotek czy nadruków na odzieży.

Gra komputerowa ma dwoistą, techniczno-artystyczną naturę i w obu tych zakresach wymaga prawnej ochrony. Świat gier komputerowych od wielu lat umacnia swoje miejsce w popkulturze, a dynamiczny rozwój cybersportu na świecie sprawia, że na rynek komputerowej rozrywki płynie coraz więcej kapitału. Bardzo prawdopodobne, że w niedalekiej przyszłości zaistnieją problemy na omawianym tle, gdyż na sukcesie cyberrozrywki wielu będzie chciało ugrać coś dla siebie. 

Dział: Aktualności
wtorek, 02 luty 2016 02:08

Gra w znaki towarowe

Gry komputerowe i na konsole to obecnie wielka i rozwinięta gałąź branży rozrywkowej, przynosząca gigantyczne dochody. Budżety na produkcję najnowszych gier przewyższają zaś nierzadko budżety hollywoodzkich superprodukcji. Nic więc dziwnego, że producenci gier toczą batalie prawne o znaki towarowe dotyczące ich produktów, jeśli tylko powezmą przekonanie, że ktoś z konkurencji czyha na używana przez nich nazwę. Taka sytuacja zadziała się ostatnio pomiędzy producentami popularnych gier, Electronic Arts – twórcą „Battlefield” czy „The Sims” i Ubisoft, producentem między innymi serii „Assassin’s Creed”.

Electronic Arts złożył w amerykańskim urzędzie patentowym zgłoszenie znaku towarowego „Ghost”. Zgłoszenie zostało dokonane dla takich towarów, jak "sieciowe gry wideo" czy "gry komputerowe do pobrania za pomocą sieci globalnej i urządzeń bezprzewodowych". Teraz rejestracja oznaczenia jako znaku towarowego może jednak nie dojść do skutku, ze względu na wniesienie sprzeciwu przez konkurenta Electronic Arts, francuską spółkę Ubisoft. Ta ostatnia oferowała już wcześniej na rynku grę „Ghost Recon”, co do której kolejnej odsłony – pod nazwą „Wildlands” – trwają obecnie przygotowania.

Sprzeciw został wniesiony z tego względu, iż, zdaniem Ubisoft, konsumenci mogą błędnie uwierzyć, że towary lub usługi oferowane przez wnioskodawcę znaku „Ghost” są dostarczane, sponsorowane, reklamowane lub zatwierdzone przez jego francuską konkurencję, lub są w jakiś sposób z nią powiązane. Na zakończenie sporu trzeba będzie prawdopodobnie jeszcze niemało poczekać, szczególnie iż niezadowolona z finalnej decyzji strona zapewne będzie się od niej odwoływać.

Dział: Aktualności