czwartek, 17 grudzień 2015 16:36

Świąteczne naruszenia

Napisał

gift-444519_1280Coraz bliżej koniec grudnia, a wraz z nim – Święta Bożego Narodzenia. Konsumenci zaczynają więc szturmować sklepy w poszukiwaniu ciekawych i oryginalnych prezentów. Oczywiście, na te ostatnie najbardziej czekają najmłodsi.

Rodzice mogą mieć nie lada problem z wyborem upominków dla swoich dzieci, co chwila zmienia się bowiem moda, a wraz z nową przychodzą nowe popularne zabawki. Są one bardzo często wzorowane na postaciach z najbardziej aktualnie cieszących się uznaniem milusińskich bajek, kinowych i telewizyjnych. Aby wykorzystywać wygląd takich postaci, jak również ich nazwy, potrzebna jest umowa licencyjna z właścicielami praw – twórcami lub producentami kreskówek. W takiej umowie właściciel udziela wykonawcy zabawek zgody na korzystanie z określonego wyglądu zabawkowych postaci, jak również opatrywanie ich nazwą – znakiem towarowym. Nie posiadając takiej umowy, a produkując zabawki lub inne przedmioty opatrzone podrobionymi znakami towarowymi, można mieć nie lada problem.

W ubiegłym roku, w okresie przedświątecznym mogła się o tym przekonać spółka Simba. Znak towarowy „My Little Pony” posłużył do zablokowania sprzedaży jej zabawek, oferowanych pod nazwa „My Sweet Pony”. Zakaz wydał warszawski Sąd Apelacyjny, a skierowany został on przeciwko spółce Simba Toys Polska, będącej częścią znanego niemieckiego koncernu produkującego zabawki. Sąd uznał, że znaki towarowe służące do oznaczania zabawkowych koników obu producentów są zbyt podobne do siebie. Konsumenci mogliby więc zakładać, że My Sweet Pony również pochodzą od Hasbro i są – na przykład – nową serią My Little Pony.

Rok wcześniej, na ekrany kin trafił film “Frozen” (polski tytuł „Kraina Lodu”), animacja wyprodukowana przez The Walt Disney Company. Tuż po premierze filmu, zamiast cieszyć się dużym sukcesem, jaki odniosła animacja, Disney udał się w sprawie filmu na salę sądową. Do sądu w Californii wpłynął pozew przeciwko spółce Phase 4, o zaprzestanie czynów nieuczciwej konkurencji w postaci dystrybucji filmu animowanego pod tytułem „Frozen Land”.

Jak się okazuje, wypuszczając na rynek własne produkty o nazwach zbyt podobnych do oryginału, należy się dobrze zastanowić. Nawet duch Świąt Bożego Narodzenia nie pomoże bowiem na rozprawie przed sądem.

Czytany 1029 razy