środa, 05 luty 2014 11:18

Papryka niezgody

Napisał

Już niedługo wiosna i zacznie się sezon na świeże owoce i warzywa. Hodowla tych ostatnich wydaje się bardzo prosta, jednak to tylko złudzenie. W rzeczywistości wymaga ona wiele pracy i używania technologii, w tym tych opatentowanych.

3 lutego 2014 r. europejska koalicja organizacji rolniczych, hodowców i organizacji pozarządowych z 27 krajów Unii Europejskiejzłożyła sprzeciw do Europejskiego Urzędu Patentowego w Monachium wobec przyznania ochrony na patent zgłoszony przez firmę Syngenta. Zdaniem sprzeciwiających się, pozwala on agrochemicznej firmie ze Szwajcarii zastrzegać sobie na własność odporności roślin na owady, która to własność była w rzeczywistości skopiowana z dzikiej papryki.

Spółka Syngenta otrzymała patent w maju 2013 r. i gwarantuje on szwajcarskiej spółce wyłączność na substancję pozyskiwaną z papryk, które są odporne na mączlika. Substancja ta jest stosowana w wielu europejskich krajach, a patent na nią uniemożliwia rolnikom swobodne korzystanie z niej w swoich gospodarstwach. Taką specyficzną odporność na mączlika osiągnięto, łącząc jamajską dziką paprykę z papryką handlową. Zdaniem protestujących przeciwko patentowi organizacji, nie jest to w żadnym wypadku wynalazek.

W odpowiedzi na oskarżenia rzecznik spółki Syngenta stwierdził, że innowacyjność wynalazku jest wynikiem wielu lat badań, rozpoczętych w roku1999, które pozwoliły zidentyfikować gen odpowiedzialny za naturalną odporność na mączlika, jak i opracować potrzebną technologię. Jest to również sposób na uzyskanie opłaty za wiele lat ciężkiej pracy oraz za wyłożone na badania fundusze.

Rzecznik podkreślił, że wynalazek musi spełniać podstawowe, określone prawem kryteria i, zdaniem Europejskiego Urzędu Patentowego, sporny wynalazek przesłanki te spełnia. Jak spór się zakończy, pokaże czas. Na pewno jednak wcześnie przyjdzie wiosna.

 

Czytany 906 razy