O używaniu znaku Powstania Warszawskiego miałaby decydować Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Byłby to dużym problem, bo ustawa mogłaby być potraktowana jako rodzaj cenzury. Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, również jest przeciwny takiemu pomysłowi. Stwierdził, że symbolu Powstania nie można potraktować jako zwykłego znaku towarowego, który można zastrzec i określić warunki jego używania. Uznanie, iż tylko dana grupa ludzi może używać symbolu Polski Walczącej, jest jego zdaniem naganne.
Przypomnijmy, że w przeszłości były też pomysły rejestracji symbolu "kotwicy" jako znaku towarowego. Pomysł ten wyszedł od części kombatantów uczestniczących w Powstaniu Warszawskim. Pod projektem ustawy podpisało się prawie 60 posłów PO, w tym premier Donald Tusk. Kotwica jako znak Polski Walczącej została wybrana w konspiracyjnym konkursie w 1942 r. Wyboru dokonało Biuro Informacji i Propagandy KG AK. Autorką zwycięskiego projektu była studentka historii sztuki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim i harcerka, Anna Smoleńska. Znak "PW" malowany był podczas okupacji na murach domów Warszawy. Niektóre z nich istnieją do dziś.