poniedziałek, 11 czerwiec 2018 12:11

Czyje jest “LOVE”?

Napisał
Pixabay Pixabay Pixabay

Robert Indiana, rzeźbiarz, którego najbardziej znane dzieło wytyczyło kurs dla sztuki publicznej na całym świecie, zmarł kilka dni temu na odległej wyspie u wybrzeży stanu  Maine, gdzie mieszkał w odosobnieniu. Miał 89 lat. Dał światu „LOVE” – obraz, który stał się ikoną popkultury.

Dzień przed śmiercią rzeźbiarza, firma Morgan Art Foundation Limited pozwała artystę i kilku jego współpracowników za naruszenie praw autorskich. Firma  twierdzi, że od końca lat dziewięćdziesiątych była właścicielem praw autorskich do obrazu „LOVE” i kilku podobnych dzieł Indiany, w tym „AMOR” i „YALE”. Zgodnie z zarzutem, najnowsze dzieła Indiany naruszają prawa autorskie Morgan Art Foundation. 

Przypadek ten ukazuje gorzką ironię: kiedy Indiana po raz pierwszy naszkicował obraz, nie udało mu się formalnie uzyskać praw autorskich do „LOVE”. Obraz zyskał sławę, dopiero gdy Muzeum Sztuki Nowoczesnej zleciło Indianie zaprojektowanie kartki świątecznej w 1965 roku. Trzy lata później projekt stał się ikoną, po tym, jak amerykańska poczta wydrukowała 330 milionów znaczków pocztowych z wizerunkiem „LOVE”. 

Dopiero po zmianie prawa własności intelektualnej w 1976 r. Indiana uzyskał ograniczone prawa do tej pracy. Ale do tego czasu obraz już dawno wykroczył poza świat obrazu i rzeźby, a potencjalne zyski ominęły Indianę, dając mu jedynie rozgłos.

W ostatnich latach walkę o prawa do wizerunku „LOVE” zintensyfikowała się. Miasto Filadelfia, które po raz pierwszy, w ramach obchodów dwusetnej rocznicy miasta zainstalowało rzeźbę w 1976 roku, i sprzedawało różne pamiątki z jej wizerunkiem od lat, otrzymało wezwanie do zaprzestania tej działalności. Natomiast artysta, który twierdził, że Indiana dał mu zgodę na wykonanie rzeźby zainspirowanej „LOVE” otrzymał pozew o naruszenie praw autorskich. 
W tym czasie Morgan Art Foundation zarejestrowała dwa znaki towarowe na terytorium USA przedstawiające litery "LO" i „VE" w stylizowanej formie, oraz jest w trakcie zgłaszania trzeciego. „Biorąc pod uwagę fakt śmierci artysty, ściganie sprawy i ochrona jego dziedzictwa staje się jeszcze ważniejsze" - mówi Luke Nikas, prawnik Quinn Emanuel Urquhart & Sullivan, który reprezentuje Morgan Art Foundation.

Pozew złożony w amerykańskim sądzie opisuje historię powstania „LOVE”, która skupia się głównie wokół handlarza dzieł sztuki, Simona Salama-Caro. Według niej, w 1998,  Salama-Caro odwiedził Indianę w domu w Vinalhaven, Maine. Artysta, mający wówczas 70 lat, już dawno wycofał się ze świata sztuki. Ponoć Salama-Caro miał strategię ożywienia kariery Indiany, w tym ścisłe egzekwowanie praw autorskich Indiany.
Ponoć  Salama-Caro i Morgan Art Foundation zawarły umowę z Indianą, która przyznała im wyłączne prawa do obrazu „LOVE” oraz innych dzieł Indiany, za które sam artysta miał otrzymać 50 procent ze sprzedaży. Potem umowa została zmieniona tak, aby nadać Morgan Art Foundation prawa do wszystkich obrazów i rzeźb Indiana w latach 1960-2004, a następnie dać Morgan Art Foundation wyłączne prawa do wytwarzania obrazów „LOVE” . W przypadku tych prac, wynagrodzenie Indiany zostało ograniczone do 20 procent ze sprzedaży.

Czytany 2392 razy