czwartek, 30 marzec 2017 08:21

Fiskus przygląda się kosztom znaków towarowych

Napisał

Co prawda umowa o pracę jest jedną z najpopularniejszych form zatrudnienia, ale w Polsce coraz bardziej popularne staje się też od pewnego czasu samozatrudnienie. Tendencja ta rośnie szczególnie w wolnych zawodach, w których freelancerzy niekoniecznie mają chęć siedzieć za biurkiem od 8 do 16. Prowadząc działalność gospodarczą, w celu obniżenia płaconych podatków można niektóre koszty uwzględniać jako koszty osiągnięcia przychodu. Popularnie nazywa się to „wrzucaniem w koszty”. Z tym procederem należy jednak uważać, ponieważ urzędy skarbowe dość często negują niektóre wydatki uwzględniane jako koszty przez przedsiębiorców.

Tak się ma ostatnio sprawa wydatków dotyczących kosztów związanych ze znakami towarowymi. Fiskus wziął się niedawno za kontrole rozliczenia znaków towarowych w optymalizacjach podatkowych. Chodzi tu głównie o przenoszenie praw do zarejestrowanego znaku towarowego. Kilka takich transferów może znacznie podnieść wartość znaku, co powoduje jednocześnie podwyższenie kosztów podatkowych. Do tej pory fiskus przymykał oko na podobne transakcje, ale teraz najwyraźniej albo cierpliwość urzędników się skończyła, albo też przedsiębiorcy zaczęli nadużywać takich rozwiązań.

Zarówno mali, jak i duzi przedsiębiorcy powinni pamiętać, że obowiązująca od 15 lipca 2016 r. klauzula obejścia przepisów pozwala fiskusowi zakwestionować takie koszty. Klauzula umożliwia podważenie transakcji, które przysporzyły podatnikowi podatkowych korzyści powyżej kwoty 100 tysięcy zł w okresie roku. Osiągnięcie takich kwot w przypadku znaków towarowych nie jest trudne, szczególnie w przypadku bardzo rozpoznawalnych oznaczeń. Ma to znaczenie również ze względu na szacunkowość wyceny znaków towarowych, którą trudno przeprowadzić w sztywnych ramach.

Czytany 1407 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 04 kwiecień 2017 08:24