wtorek, 06 grudzień 2016 15:54

Słodycze z nutką goryczy

Napisał

Sztuka w mieście uprzyjemnia życie. Instalacje artystyczne pozwalają nam spojrzeć na coś innego, niż zwykłe chodniki, ściany czy wiaty przystanków, dzięki czemu możemy odpłynąć myślami w przyjemniejsze miejsca. Obecnie często do współpracy nad ożywaniem miejskiej przestrzeni zapraszani są artyści, także zagraniczni. Co innego jednak wszechobecna reklama – wielkopowierzchniowe plakaty reklamowe to nic innego, jak wizualne zaśmiecanie miasta. Niestety, nijak się one mają do sztuki. Wiele miast w Polsce walczy z taką formą reklamy, jednak reklamodawcy nie chcą wcale złożyć w tej walce broni.

Taka sytuacja, kiedy reklamodawca rozpowszechnił używany przez siebie znak towarowy niejako podstępem, miała ostatnio miejsce w Warszawie. Na warszawskiej Pradze, na ścianie kamienicy z 1892 r., miał powstać mural przedstawiający technologa mocno związanej z historią tej dzielnicy fabryki czekolady, pokazującego jej założycielowi, Janowi Wedlowi, najnowszy wynalazek – pianki „Ptasie Mleczko”. Konserwator zabytków otrzymał cztery projekty muralu, z których wybrał jeden. Okazuje się jednak, że nie do końca spełnia on oczekiwania miasta i jego mieszkańców.

Znaczną część niebrzydkiego muralu zajmuje bowiem znak towarowy „E. Wedel”, do którego prawa należą obecnie do  japońsko-koreańskiego koncernu LOTTE Group. O takim działaniu nie było zaś mowy w projekcie. Ze względu na nadprogramowe „zdobienia”, zamiast muralu i sztuki Praga dostała kolejną ogromną reklamę, tylko namalowaną na murze, a nie wydrukowaną i powieszoną na plakacie. Decyzja o tym, czy oszukana sztuka pozostanie na ścianie praskiej kamienicy, czy też z niej zniknie, należy do nadzoru budowlanego.

Czytany 1417 razy