środa, 25 maj 2016 08:27

Prawna batalia na antypodach

Napisał

Co prawda ciepłe lato dopiero się zaczyna, ale za jakiś czas pogoda zmieni się diametralnie, zmuszając do wyciągnięcia głęboko teraz schowanych ciepłych kurtek, swetrów i butów. Za jedne z najcieplejszych, choć jednocześnie najbrzydszych, butów właśnie są uważane buty UGG. Są to niekształtne, wciągane buty przypominające wielkie kapcie, wykonane ze skóry owiec merynosów. Choć na rynku dostępnych jest wiele ich podróbek, oryginalne uggi wytworzone są z tego właśnie materiału i pochodzą głównie z Australii i Nowej Zelandii. Niedawno ich producenci zaczęli mieć jednak problem.

Oznaczenie „ugg”, skrót od angielskiego słowa „uggly” oznaczającego „brzydki”, było do tej pory powszechnie i zgodnie używane przez wszystkich australijskich i nowozelandzkich producentów tego typu obuwia. Jednak amerykańska firma Deckers Outdoor Corporation, również oferująca uggi, choć szyjąca je głównie w Chinach, żądała zaprzestania używania przez  spółkę Australian Leather Pty Ltd z siedzibą w Sydney tego oznaczenia. Okazało się, że Deckers Outdoor Corporation uzyskała na terenie USA rejestrację znaku towarowego „UggBoots”, a jej roszczenia przeciwko Australian Leather dotyczą właśnie wysyłania australijskich wyrobów na rynek amerykański.

Deckers Outdoor najwyraźniej nie uczy się na błędach. Latem 2014 r. spółka poniosła już prawną porażkę w bardzo podobnej sprawie. Australijski wymiar sprawiedliwości wydał wówczas wyrok, w którym stwierdził, że określenie „Ugg” nie może być zarejestrowane jako znak towarowy, ponieważ przez lata jego powszechnego używania przez różne podmioty zatraciło ono charakter odróżniający, stając się po prostu nazwą zwyczajową pewnego rodzaju obuwia. Oznacza to, że każdy producent, który wytwarza i sprzedaje buty ze skóry merynosów o określonym wyglądzie, może używać wobec nich określenia „ugg”. 

Czytany 1347 razy Ostatnio zmieniany poniedziałek, 30 maj 2016 08:30